Rozdział 10

223 12 4
                                    

Bardzo, bardzo ważna notka pod spodem. Przeczytajcie to proszę! <3



Julie

Po powrocie do naszego mieszkania zjadłam pyszny obiad, który przyrządził Shawn i po posiłku poszłam do mojej i mojego chłopaka sypialni, a następnie położyłam się na łóżku, rozmyślając o ostatnich wydarzeniach. Po chwili do pokoju wszedł Shawn, który od razu położył się obok mojej osoby. Przysunął się na tyle blisko mnie, że miałam możliwość poczuć słodki zapach jego perfum. Złapał mnie za rękę i zaczął gładzić smyrać palcami moje knykcie.

- Na pewno chcesz iść z nim na tę galę? - Odezwał się nagle.

Widać, że się o mnie martwił.

- No..no tak. Chcę - odpowiedziałam, patrząc się prosto w jego hipnotyzujące oczy

- Boję się o ciebie. Powinnaś teraz na siebie bardzo uważać. Nie chodzi mi nawet o Dylana, ale o Daniela. Myślisz, że on cie nie szuka - odparł zrezygnowany - na pewno jest wkurwiony i próbuje cię odnaleźć - dodał - jednym z moich obowiązków jest zapewnienie ci bezpieczeństwa. Chcesz isć na galę to pójdziesz, ale ze mną - powiedział nagle

- Ale przecież nie masz zaproszenia. Shawn... - Ścisnęłam mocno jego dłoń. - Będę na siebie uważała. Obiecuję. Dylan mnie nie tknie. - Chłopak przybliżył się do mnie jeszcze bardziej i już po chwili poczułam na swoich ustach mokry pocałunek.

Moje ciało przeszedł całkiem przyjemny dreszcz.

- Chcesz zobaczyć rozdawanie Oskarów? - zapytał pewnym głosem

- Tak - odparłam zdecydowanym tonem

- To pójdziesz tam albo ze mną, albo w ogóle. - Wyszczerzył się, wiedząc, że zaraz ze mną wygra.

- No dobra. Niech ci będzie - przytaknęłam nie chcąc się już kłócić z moim chłopakiem

- No i tak ma być. - Uśmiechnął się do mnie łobuzersko. - Idę wziąć prysznic. jak chcesz to możesz dołączyć. - Poruszył zabawnie brwiami, wywołując na mojej twarzy niemały uśmiech.

Po wyjściu Shawn'a z sypialni podniosłam się do pozycji siedzącej i zaczęłam rozmyślać o przeszłości. W pewnym momencie usłyszałam cichy dźwięk telefonu informujący o tym, że dostałam wiadomość.

Od Nieznany: Widzę, że nieźle się zabawiasz. Nie przejmuj się, to nie potrwa długo. Znajdę cię i zrobię wszystko, aby cię zniszczyć.

Po przeczytaniu tego sms ukryłam twarz w ciepłych dłoniach. Z moich oczu zaczęła wydobywać się słona woda. Czoło stało się bardzo gorące, a moje ciało pokryła gęsia skórka. Mimo tego, że w pokoju było dosyć ciepło, zaczęłam się całą trząść. Mój umysł układał w głowie najczarniejsze scenariusze. Zaczęłam panikować.

Postanowiłam ponownie się położyć. Do mojej wyobraźni napływały różne nieciekawe myśli. Wyobrażałam sobie jak Daniel zdradza Shawn'owi moją byłą tożsamość, jak mówi mu o mnie same złe rzeczy lub co gorsza...jak powie co zrobiłam w wieku szesnastu lat. 

Nie mogę doprowadzić do tego, aby Daniel zniszczył moje ,,nowe'' życie ze wspaniałym mężczyzną u boku. Musze coś wymyślić. Niestety na żaden pomysł nie wpadłam, ponieważ odpłynęłam do krainy snów. Tak. Zasnęłam w południe.

Shawn

Wszedłem do pokoju, a moim oczom ukazała się śpiąca Julie. Mimo tego, że była dopiero trzynasta to ona spała. Widocznie potrzebowała odpocząć. Bez wahania położyłem się obok mojej dziewczyny. Zdziwił mnie fakt, że jej twarz była cała ubrudzona czymś czarnym. Podejrzewam, że był to tusz do rzęs. Widocznie, gdy ja się kapałem ona musiała płakać. Tylko dlaczego mnie nie zawołała. Dlaczego nie powiedziała mi, że coś się stało? Jak się obudzi to będę musiał z nią chyba porozmawiać.

Przypadkowe spotkanie - część 1 || Shawn Mendes WIELKA KOREKTAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz