Rodzina

2.7K 81 8
                                    

    Jestem Rose Phoenix, mam krwisto-czerwone włosy. Szczupłą sylwetkę i zielone oczy, które pod wpływem gniewu stają się takie jak moje włosy. Nie wiem po kim je odziedziczyłam, nie znam swoich rodziców. Mieszkam z ciocią Victorią Watson i wujkiem Octawiem Watson. Dziś kończę 11 lat, prawie nic nie pamiętam z swojego dzieciństwa. Obudziłam się bardzo wcześnie, ospałym krokiem poszłam po schodach na dół. Zauważyłam moją ciocie siedzącą przy stole,czytała proroka codziennego.

-Cześć ciociu. -uśmiechnęłam się na samą myśl ile z nią przeżyłam.
-Ooo, witaj Rose. Siadaj proszę.-Powiedziała nad wyraz miło.
Nagle coś zaczęło stukać w okno.
-To sowa! -Od razu pobiegłam do okna. Wiedziałam, że przyleci. W końcu jestem czystej krwi.
-Przyleciał! Przyleciał! Przyleciał list od Hogwartu! -Krzyczałam, że mógło mnie usłyszeć pół osiedla i jeszcze więcej. 
-To zrozumiałe Rose,twoja mama była najsilniejszą czarodziejką wszech czasów.
-Nigdy mi o niej nie opowiadałaś to skąd ja niby miałam to wiedzieć, jasnowidzem chyba nie jestem.-Powiedziałam z pogardą.
-Odnoś się do mnie z szacunkiem jaki mi się należy,młoda damo. -Sykneła. -Jutro z rana udamy się na pokątną.

Reszta dnia minęła spokojnie. Nic więcej się nie dowiedziałam o mojej rodzicielce, jedynie to, że nie żyje. Poczułam tęsknotę, tęsknotę której nigdy nie doświadczyłam ale teraz liczył się tylko Hogwart. Z rana szybko się ogarnęłam i umalowałam jak na damę przystało.
-Gooootowa! -Prawie zaśpiewałam.
-Widzę, że humor dopisuje. -Zaśmiał się wujek.-No to na pokątną!
Udaliśmy się tam za pomocą proszku fiuu, poczułam dziwne ukłucie w brzuchu ale zaraz było po wszystkim. Byliśmy na pokątnej! Rozdzieliłam się z wujostwem,oni poszli po kociołki a ja po różdżkę. Ujrzałam uroczy sklepik, tam pewnie znajdowały się różdżki.

-Dzień dobry! -Zawołałam.
-Witaj dziewczynko,pierwszy raz do Hogwartu? -Powiedział nawet na mnie nie patrząc, dopiero gdy zwrócił zwrok na mnie, długą chwile myślał.
-Dokładnie. -Powiedziałam uroczo się uśmiechając.
-Jesteś bardzo podobna do matki. -Odpowiedział na jednym wdechu.
-Znał pan moją mame? -Zapytałam zaciekawiona.
-Przejdźmy do rzeczy.
Podał mi chyba 20 różdżek, żadna nie była dobra. Wyjął niepewnie złote pudełko.
-Może te.. -wyjął z pudełka czarną jak smoła różdżkę.
Rozbłysły się czerwone iskry.
Patrzył na to z zdziwieniem malowanym w oczach.
-Idealna.. -Wyjąkałam.
-Zgadzam się.
-Ile płace? -Uśmiechnęłam się.
-30 galeonów.
-dobrze. -szybko wyjęłam pieniądze i położyłam je na lade,pośpiesznie wyszłam ze sklepu. Spotkałam ciocie,zaproponowała, że pójdziemy razem po zwierze. Oczywistym było, że się zgodziłam. Weszliśmy razem do sklepu, nigdy nie widziałam tylu zwierząt. Rozejrzałam się po sklepie, żadne nie było dość dobre. Zobaczyłam czerwonego węża z czarnymi oczami i kłami, tak.. Będzie idealny.
-Cześć olbrzymie. - Wąż był sporych rozmiarów.
-Ooo nie na pewno nie ten -Wyjąkał sprzedawca.-Jest niebezpieczny, nie jest na sprzedaż. Wąż za niego zasyczał, o dziwo zrozumiałam węża, ale nic nikomu nie powiedziałam.
-Chyba Cie polubił..  No dobrze.-zgodził się.
-Ile płacimy? -Zapytała ciocia.
-150 galeonów.

Ciocia wyjęła z torby pieniądze i wręczyła sprzedawcy, wyszliśmy ze sklepu. Postanowiliśmy, że udamy się po szaty,bo wszystkie książki zaniósł wujek do domu.
Gdy byłyśmy już w sklepie na kogoś wpadłam.
-Uważaj maluszku! -zaśmiał się jeden z nich,o dziwo byli to bliźniacy.
-Zagapiłam się,przepraszam.. -Wyjąkałam zawstydzona.
-Jestem George, a to..
-Fred,jestem Fred.
-Rose Phoenix. -Uśmiechnęłam się uroczo.
-Córka tej czarodziejki? -Zapytali zafascynowani. Ja tylko pokiwałam głową.
-Fred słyszysz to? Będzie trzecia gwiazdka w Hogwarcie.
-Trzecia? -Zaciekawiłam się.
-No tak, my z Fredem też nimi jesteśmy! Prawda Fred?
-Oczywiście braciszku! -Zaśmiał się.
-Ooo,kogo ja tu widzę.. Zdrajców krwi. -Podszedł do nich wysoki blondyn o platynowych oczach.
-Rozmawiamy, nie widzisz? -Wysyczał do niego jeden z bliźniaków.
-Jestem Draco Malfloy. -Podał do mnie rękę.
Przez chwilę zastanawiałam się, czy ją ująć.. 

Córka Voldemorta | D.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz