Nic nie znaczysz.

1.1K 43 10
                                    

*Magia czasu*


Minął już pierwszy rok, z Fredem nie odzywaliśmy się do siebie. Mam mu żal za to jak potraktował Draco. On nie może myśleć ,że jestem jego. Nienawidzę jak ktoś żywi do mnie większe uczucie niż tylko przyjaźń, przecież jestem jeszcze młoda. Dziś znowu czas na powrót do Hogwartu. Pokochałam to miejsce, można powiedzieć ,że jest to mój drugi dom. Jestem właśnie w przedziale z Golden Trio, tak poznałam ich. Bardzo dobrze dogaduje się z Ronem i Harrym, z Hermą już trochę mniej.. 

-Rose? -spytał cicho bliznowaty. 

-Słucham Harry?-odpowiedziałam cicho wciąż patrząc do książki.

-Słuchałaś mnie w ogóle? -zaśmiał się. 

-Umm.. wybacz.. -wyjąkałam cicho. 

W tej właśnie chwili do przedziału wpadli bliźniacy, George ucieszył się na mój widok, Fred trochę mniej.  

-Możemy porozmawiać? -Zapytał Fred.

-Przecież rozmawiamy.-wymruczałam nadal spoglądając na książkę.

-Na osobności.. -powiedział smutno. Wyszliśmy razem z przedziału, na szczęście nikogo nie było. 

-Co chciałeś?

-Przeprosić. Po prostu jak Cie wtedy zobaczyłem z Draco.. coś we mnie pękło. Nie chciałem tak wybuchnąć, Rose ja Cie po prostu kocham. -Niepewnie wyjąkał spoglądając w moje oczy. 

-F-fred.. -nie dał mi dokończyć bo złączył nasze usta w namiętnym pocałunku, nie odwzajemniłam. 

Pov. Draco 


Chciałem właśnie iść do Rose, tak dawno jej nie widziałem. Trudno mi to przyznać ale się za nią stęskniłem. Zobaczyłem jak wychodzi z przedziału, miałem krótką nadzieje ,że chciała iść do mnie. Zobaczyłem jego, tego zdrajce krwi. Słyszałem całą ich rozmowę..

  -Przeprosić. Po prostu jak Cie wtedy zobaczyłem z Draco.. coś we mnie pękło. Nie chciałem tak wybuchnąć, Rose ja Cie po prostu kocham. -Kiedy to usłyszałem, po prostu nie mogłem nic powiedzieć. Bałem się ,że ona odwzajemnia jego uczucia, przecież on się do niej nie odzywał ponad pół roku, a teraz tak sobie przeprasza? Co? Stęsknił się za nią?! Po takim czasie? Powinien błagać ją na kolanach,żeby chociaż na niego spojrzała!

  -F-fred.. -Usłyszałem tylko to z jej ust. Oni się całowali? Nie.. Ona przecież go nie kocha! Ona kocha mnie, tylko mnie. W tej właśnie chwili zdałem sobie ,że nie mogę jej do niczego zmusić. Kocham ją ale.. ale jeśli ona wybrała jego to jest szczęśliwa. A ja chce jej szczęścia.. nigdy nie zależało mi na nikim tak jak na niej. A jednak byłem zły,zły ,że wybrała jego, odszedłem.                      

Pov. Rose 

Zobaczyłam jak ktoś odchodzi, po jego prawie białych włosach wiedziałam kto to, to Draco. On widział? Musi mu wszystko wyjaśnić.                                           

-Co ty robisz Fred?! -Wykrzyczałam, byłam zła.

-Kocham Cie. -Powiedział pewnie.

-Ale ja Ciebie nie, nie rozumiesz?! -w tej chwili pobiegłam za Draco, w tej chwili on się tylko liczył.

Zobaczyłam go, siedział skulony pod jednym z przedziałów, głowę miał schowaną w kolanach. 

-Draco to nie tak, ja nie chciałam.. -Powiedziałam,w moim głosie było słychać tylko ból.

-Jesteś dla mnie nikim Phoenix, nikim.-Pogarda to jedyne co można było usłyszeć w jego głosie. 

-Ale Draco.. ja.. -kilka słonych łez spłynęło mi po policzku. 

Odszedł, tak zwyczajnie odszedł. W tej chwili chciałam być sama, tylko sama. Czy ja się zakochałam? Sama do końca nie byłam tego pewna, jednak żywiłam jakieś uczucia do Freda jak i do Draco, ale jeszcze nie wiedziałam jakie to są uczucia. Tak strasznie tego żałowałam, żałowałam ,że dałam się pocałować. Przecież.. to nie miało tak być! To wszystko jest nie tak. Nie mogłam nic z siebie wydusić, chciałam tylko być przez kogoś zrozumiana. Ale w tej chwili nikogo takiego nie miałam. Byłam sama, wtedy ktoś przyszedł mi na myśl, George. Nie chciałam się pokazywać w takim stanie, nie chciałam pokazywać ,że jestem słaba.. chociaż faktycznie taka byłam. Szybko wytarłam oczy.

-Jest dobrze.. -powiedziałam sama do siebie. 

Pobiegłam szybko do przedziału Golden Trio, powinni być tam bliźniaki. Jak się okazało, są. 

-George, mogę z tobą porozmawiać? -Cicho wydusiłam. 

-Jasne-uśmiechnął się do mnie.

Wyszliśmy z przedziału, musieliśmy znaleźć pusty przedział, nie chciałam rozmawiać na ten temat na korytarzu, plotki szybko się roznoszą. 

-Fred mnie pocałował. -znowu zaczęłam płakać. 

George widząc to szybko mnie przytulił, nie chciał widzieć mnie w takim stanie.                         

Pov.George

Nie widziałem co powiedzieć, to chyba dobrze ,że wreszcie wyjawił swoje uczucia, ale dlaczego płakała? 

-Ejj, maluszku.. czemu płaczesz? -Spytałem cicho licząc na odpowiedź. 

-No bo ja go nie kocham, chyba.. -Nie wiedziałem co powiedzieć, chyba? Czyli jednak nie była pewna swoich uczuć. Po prostu nie widziała jak to się skończy. 

-No.. ja coś czuje też do Draco.. -jeszcze bardziej zaczęła płakać, wtuliła się w mój tors. 

-Do Malfoy'a? Żartujesz sobie? -Powiedziałem zbyt głośnym tonem, bałem się ,że ją przestraszyłem, wydawała się słaba. 

-On nie jest taki jak wszyscy myślą, był przy mnie jak Freda nie było. Nie odzywał się do mnie tyle czasu a teraz wyznaje mi co do mnie czuje? Draco taki nie jest, jest inny.. -powiedziała cicho ,że ledwo co ją usłyszałem. 

-Jest inny? Nie rozśmieszaj mnie, Fred jest od niego lepszy. Draco nie da Ci tego co Fred, on Cie szczerze kocha. Wiesz czemu się nie odzywał? Bał się, zwyczajnie się bał. Pierwszy raz widziałem go w takim stanie. Nie śmiał się już jak dawniej, był nieobecny. Pierwszy raz widziałem go takiego. -Powiedziałem pewnie, żeby dobrze mnie zrozumiała. Ona zwyczajnie wyszła, to ją zabolało? Przecież to była prawda, szczera prawda. Fred pierwszy raz się w kimś zakochał, a ona miała wątpliwości? Malfoy nie potrafi czuć, on tylko rozkochuje w sobie dziewczyny a potem je zwyczajnie zostawia, on taki jest. Rose nic dla niego nie znaczy. Nigdy nie znaczyła. 


Cześććć, tu znowu ja! I jak? Podoba sie? Hahahah, jak ja to kocham , pierwszy raz takie coś mi wyszło jestem z tego opowiadania zadowolona. Piszcie komy,poprawiajcie jak są błędy, jak myślicie.. z kim lepiej żeby była? Bo ja tam pojęcia nie mam, chociaż draco to interesująca propozycja.. Pozdrawiam! 

Jest to moje najdłuższe opowiadanie, prawie 1000 słów! 




Córka Voldemorta | D.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz