Rozdział V

1.9K 136 81
                                    

- Sever, szykuj talerze! - zawołała z kuchni wyciągając z piekarnika pachnące ciasto. Po dłuższym zastanowieniu postanowiła upiec też szarlotkę. Widziała jak Snape uporczywie patrzył na przepis na nią, kiedy przeglądała swój zeszyt z przepisami.

- I po co się tak drzesz, na Salazara? - odburczał wchodząc do pomieszczenia z dwoma talerzykami.

- Nie gadaj tylko dawaj. - przejęła od niego talerze i ukroiła po jednym kawału dla każdego. - Słodka Helgo, ale pachnie... - zachwycała się - Dawno nie piekłam.

- Jeśli tak, to nie jestem pewny czy chcę tego próbować... - mruknął gdy wcisnęła mu talerz z sernikiem.

- Pff nikt ci nie karze. - wzruszyła ramionami.

- Nie mów, że jesteś tak żarłoczna by zjeść to sama... - spojrzał na nią z czymś co przy dobrych chęciach można by uznać za przerażenie.

- Zwariowałeś?! - zachichotała - Zaprosiłabym kilka osób i bym ich poczęstowała. - uśmiechnęła się słodko. - A ty byś na to patrzył, bo nic byś nie dostał.

- A nie pomyślałaś o tym, że po prostu bym wyszedł, bo miałbym dość piszczących kobiet? - odpowiedział z uniesioną brwią. 

- A kto powiedział, że to będą tylko kobiety? - zapytała siadając przy stole i delektując się pierwszym kawałkiem ciasta. - Ymmm pycha. Sevci, skoro nie jesz to zrób mi kawy, będzie idealnie pasować. - mrugnęła w jego stronę z powrotem zabierając się za owoc jej wysiłków.

- Masz to?

- Mam panie.

- Dawaj. - wyciągnął władczo dłoń w stronę zakapturzonej postaci. Mężczyzna wyją zza fałd płaszcza prostokątne zawiniątko.

- Proszę mój panie. - wręczył mu tajemniczą rzecz. Mężczyzna zrzucił szmaty z przedmiotu, a jego oczom ukazała się stara, gruba, oprawiona w zwierzęcą skórę księga.

- Nareszcie... - przesunął z lubością po oprawie artefaktu. Otworzył wolumen na losowej stronie. Jednak z biegiem czasu uśmiech znikał z jego twarzy. Mężczyzna o krótko obciętych, platynowych włosach zmarszczył zadziwiająco równe brwi. - Co to jest?

~<^>~

- Kobieto przestań się boczyć! Sama zaczęłaś! - warknął nie wytrzymując tego ciągłego krążenia po całym domu, nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby, o zgrozo, nie odezwała się od rana ani jednym słowem! - Salazarze, nie sądziłem, że to kiedyś powiem... ale przemów kobieto! - niestety magomedyczka ani myślała się odezwać. Temat jej włosów był drażliwy i surowo zakazany. - Mary. - usiadł na przeciwko niej przy stole w kuchni. - Szukałem pracy, okay? - nadal nie odpowiadała. - I znalazłem. Mają wakat w Świętym Mungu.

- Nie zamierzasz przeprosić, co? - zapytała z lekkim uśmiechem.

- Trzeba dbać o image. - jeden kącik jego ust mikroskopijnie uniósł się do góry.

- Merlinie, jak te biedne dzieci z tobą wytrzymały? - roześmiała się, a Snape wiedział, że już wygrał.

- Ach ci przerażeni puchoni byli najlepsi. Wystarczyło krzyknąć i już połowa w skrzydle szpitalnym. - posłał jej uśmiech pełen samozadowolenia.

- Potwór. - skwitowała rozbawiona popijając kawę.

- Oni po prostu nie rozumieli mojego poczucia humoru. - wzruszył ramionami. Niebieskooka wybuchła gromkim śmiechem.

- Słodka Helgo, ze mną chyba jest coś nie tak, bo naprawdę zaczynam cię lubić. - jedyną jego odpowiedzią był delikatny uśmiech i ciche prychnięcie. Lecz gdzieś w czeluściach jego czarnego serca przebił się cichutki głos podświadomości...
"Ja ciebie też."

~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~<^>~

Severus - Salazarze, co ona wypisuje. Nie możesz dać spokój światu, tylko musisz mieszać?

Nilme - Co ci znowu nie pasuje stary gburze...

Severus - Posłuchaj mnie smarkulo. Ja...

Nilme - Jestem największym gburem, skurwysynem i marudą ze spojrzeniem jak bazyliszek. Dlatego będę cię tak nazywać. *szczerzy się w "niewinnym" uśmiechu.

Severus - Jakim cudem ktoś z twoim poziomem IQ jeszcze żyje?

Nilme - Mam twardą głowę. A teraz pożegnaj się ślicznie i wypad do roboty, tam straszyć.

Severus - Jeszcze czego, ci nie lepsi. Co jest z Wami nie tak, że to czytacie? Szkoda gadać...

*wychodzi z pokoju

Nilme - Eh... To cześć. *wyciąga różdżkę

Nox.

Był sobie Król |Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz