2 sierpień 2015 rok.
Widzę ją w snach. Widzę, jak ją zabierają. To okropne uczucie. Chciałbym, żeby to mnie Megatron zabrał. Mógłby mnie torturować, zabić, ale Ellie byłaby bezpieczna. Optimus mówi, że nie mogę się obwiniać. Nie mogę też jej jednak szukać, więc co mogę zrobić?
Skończyliśmy remont nowej bazy. Silas, który został nowym przywódcą Ruchu Oporu dostarczył nam kilka komputerów. Widzi w nas jedyną szanse na ocalenie Ziemi. Może i nią jesteśmy, ale Decepticonów jest dużo więcej. Niby jak mamy ich pokonać? Nadzieję pokładam w Optimusie. Jeśli zabije Megatrona możliwe, że cony się wycofają. Gorsza opcja jest taka, że Starscream zajmie jego miejsce.
***
Po południu zostaliśmy poproszeni o pomoc. Jeden oddział buntowników nie dotarł do nowej bazy. Zostali zaatakowani przez decepty. Zebraliśmy się przed mostem, a Ratchet go otworzył. Kiedy Optimus wydał rozkaz transformowaliśmy się i przejechaliśmy na drugą stronę. Było zimno. Wokoło był tylko lód. No i oczywiście jakieś trzydzieści conów atakujących ludzi. Szybko zmieniliśmy formę i zaatakowaliśmy przeciwnika. Buntownicy mieli sporo borni, ale to były zwykłe pistolety. Nie mogły przebić się przez ich pancerz. Przydałaby im się nowa broń.
Kątem oka zauważyłem fembotkę. Trzy pary odnóża wskazywały, że to Airachnid. Przyglądała się walce, a sama nic nie robiła. Szybko się zorientowałem, że nie tylko ja ją zauważyłem. Arcee biegła prosto w stronę pajęczycy. Słyszałem, że mają na pieńku, ale to chyba coś poważniejszego. W pierwszej chwili chciałem jej pomóc, ale ktoś kopnął mnie prosto w brzuch. Upadłem na ziemię i rozejrzałem się w poszukiwaniu przeciwnika. Stał kilka metrów przede mną. Był mniej więcej wysokości Optimusa i miał niebieski lakier z żółtymi dodatkami. Wiedziałem kim jest. Dreadwing. Podczas wojny dwaj bliźniacy dostali rozkaz zabicia Optimusa. Nie wiedzieć dlaczego rozkaz zmieniono, a o braciach nikt nigdy więcej nie usłyszał. Aż do teraz.
-Jak przeżyliście wybuch bazy?! – zaczął iść w moją stronę. Powoli się podniosłem – Skąd wiedzieliście o ataku?! – a jednak, cony zniszczyły bazę. Prime miał rację – Chcieliście się zemścić zabijając mojego brata?!
-Nie mam pojęcia o czym mówisz.
-Przestań kłamać!
Dreadwind próbował mnie kopnąć w twarz, ale zrobiłem unik. Decept wyciągnął długi miecz i próbował mnie poszatkować. Ciosy były dokładne i ciężkie do ominięcia. Uruchomiłem blaster i zacząłem w niego strzelać. Oberwał kilka razy, ale nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Niespodziewanie kopnął mnie z rozpędu w brzuch. Odleciałem dosyć daleko i uderzyłem o lodową górę. Zanim zdążyłem odzyskać pełną świadomość Dreadwing był już przede mną. Zamachnął się i już miał zgasić moją iskrę, kiedy jego miecz powstrzymało ostrze Optimusa.
Oczami Optimusa
W ostatniej chwili udało mi się zatrzymać ostrze. Odepchnąłem je i rzuciłem się na Dreadwinga. Rozpoczęliśmy pojedynek szermierski.
-To ty zabiłeś mojego brata, przyznaj się!
-Kiedy ostatni raz go widziałem jeszcze żył – Decepticon na chwilę zaprzestał walki, cofnął się o kilka kroków i spojrzał na mnie.
-Jak dostaliście się na Dark Mount? Kto was wprowadził? – najwyraźniej Dreadwing został oszukany. Dobrze wiem, że nikt z mojego zespołu nie wtargnął do fortecy Megatrona i na pewno nie... Chyba, że...
-Megatron powiedział ci, ze to Autoboty zabiły Skyquake'a? To nie prawda! Przysięgam ci, twój lider cię okłamał.
-Łżesz! – przeciwnik wyciągnął swój „pistolet maszynowy" i zaczął we mnie strzelać. Musiałem uciec przed pociskami, gdyż ich siła była zbyt wielka. Szybko uruchomiłem blastery i również zacząłem w niego strzelać.
YOU ARE READING
Transformers Prime - Genisys
Science Fiction"14 lipca 2005 rok. Ten dzień zapisał się w historii jako rozpoczęcie inwazji przez zmechanizowane istoty z kosmosu zwane Decepticonami..." Bezbronna Ziemia staje się nowym obiektem tyranii Megatrona, który po utracie własnej planety chce zrobić z n...