Rozdział 5

239 13 2
                                    

Damon's POV

Obudziłem się rano z dziwnym uczuciem, którego pochodzenie ciężko było mi zlokalizować. Po paru chwilach przypomniało mi się, że w pokoju obok śpi Elena i nagle wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Już wiedziałem co to za uczucie i że ma swój początek w moim wnętrzu. Czułem się dziwnie podekscytowany faktem, że w moim domu śpi kobieta. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał szóstą rano i westchnąłem. Postanowiłem wstać, bo choćbym nie wiem jak bardzo chciał jeszcze usnąć, wiedziałem że nie dam rady.Zerknąłem za okno i ubrałem długie spodnie, bo zdaje się że w nocy padał deszcz. Wyszedłem po cichu z mojego pokoju i nagle zatrzymałem się, widząc że drzwi do pokoju Eleny są otwarte na oścież. Zdziwiłem się, że ich nie zamknęła. Może się bała?Uśmiechnąłem się sam do siebie na tą myśl i chciałem pójść dalej, ale moja ciekawość była silniejsza ode mnie i zajrzałem do jej pokoju. Spała jeszcze mocno, leżała na wznak z głową odwróconą w bok i dłonią wsuniętą pod policzek. Była taka spokojna. Nie umknęło mojej uwadze, że noga wystaje jej spod kołdry, odsłaniając ją aż do samego pasa. Spała w kusych,krótkich spodenkach od piżamy i koszulce na ramiączkach,ledwo zakrywających to co powinno zostać zakryte. Widok ten speszył mnie na tyle, że wycofałem się z jej pokoju, wciąż mając przed oczami ten pociągający widok. Zszedłem na dół i wypiłem kawę, po czym postanowiłem pójść z Samem, moim psem, na spacer.

Kiedy szedłem polem, wzdłuż linii lasu, moje myśli wciąż tkwiły w pokoju obok mojego, przy Elenie. Ułożyły się przy niej na poduszce i przyglądały się jej jak śpi. W myślach to ja leżałem obok niej i czułem się szczęśliwy, jak dawno już nie byłem. Mógłbym pokochać tą dziewczynę, jest mądra i dobra, a przy tym ma takie poczucie humoru które lubię. Nie jest księżniczką z dużego miasta, za jaką ją miałem. Może nie zna się na życiu w małym miasteczku,ale jest bystra i wiem, że poradziłaby sobie beze mnie gdyby tylko chciała. Ale to ja nie chciałem żeby sobie beze mnie poradziła.Chciałem czuć się jej potrzebny i czasem grałem przy niej ważniejszego niż było to konieczne. Spędziłem z nią raptem kilkanaście dni, a czuję jakbym znał ją całe życie. Co właściwie nie mija się z prawdą, ale jednak mieliśmy długą przerwę. Mógłbym się w niej zakochać gdybym tylko wiedział, że mam u niej szansę. A nie mam i zdaję sobie z tego sprawę, co skutecznie powstrzymuje mnie przed ponownym złym ulokowaniem swoich uczuć. Elena przyjechała tu tylko na lato i wyjedzie z jego końcem. Wróci do swojego życia w wielkim mieście, gdzie czekają na nią jej studia i jej życie. Zapewne mado wyboru wielu innych chłopaków, którzy doceniają tak samo jak ja, to jaka jest mądra i piękna, ale przede wszystkim są z jej świata. Rozumieją zasady nim kierujące, czego ja nie potrafię. Pamiętam, że kiedy mieszkałem w Californi, nie umiałem się tam odnaleźć. Dusiłem się tam i nie umiałem się przyzwyczaić do tego, że tam dzień nie gasł nigdy. Podejrzewam,że Nowy York niczym się nie różni od Los Angeles i wiem, że nie odnalazłbym się w nim tak samo jak nie odnalazłem się w L.A.Poza tym tu mam swój Tartak, to on nadał mojemu życiu sens inie mógłbym go zostawić. Moje rozmyślania zaprowadziły mnie na drugi skraj lasu. Rozejrzałem się wokoło i zobaczyłem jak Sam, z nosem przy ziemi wchodzi w wysoką trawę.

- Sam! Do nogi! - zawołałem, a on podniósł łeb i podbiegł do mnie posłusznie – dawno tak daleko nie byliśmy, co kolego? - poklepałem go po grzbiecie, na co on odpowiedział mi merdającym ogonem.

Zawróciliśmy w stronę domu, znów idąc skrajem lasu. W oddali widać było mój dom, w którym wciąż spała Elena. Moje myśli momentalnie wróciły na poduszkę obok niej i natarczywie skłaniały mnie do posunięcia się o krok dalej. Zacząłem zastanawiać się jaka w dotyku może być jej skóra i jak mogłyby smakować jej usta, wciąż mając przed oczami to jak zobaczyłem ją śpiącą w łóżku dziś rano. Jest kobieca i delikatna i pociąga mnie w najbardziej oczywisty sposób w jaki kobieta pociąga mężczyznę. Ale obiecałem sobie, że tym razem nie wpakuję się w beznadziejny związek i tego się trzymam.Nie chcę znów cierpieć jak wtedy kiedy straciłem Katherinę.

Home For My HeartWhere stories live. Discover now