Yuuri 7 / miesiąc 1

748 55 30
                                    

- Yuuri, błagam wybacz mi ! -
Mówi nagle Victor, rzucając się na ziemię i przytulając mnie. - Tak bardzo Cię przepraszam, jestem beznadziejny. - Skamle pomiędzy pocałunkami, które składa na całej mojej twarzy.
- Kocham Cię, Vitya. - Szepczę, tuląc się nie mojego męża.
- Wracamy do domu ? -
Mówi po minucie spędzonej na posadzce.
Delikatnie pomaga mi się podnieść, po chwili obejmując mnie w pasie.
- Tak. Tęskniłem za Tobą.
- TY SKURWYSYNIE ! - Nagle słyszę krzyk za moimi plecami.
Do Victora podbiega Phichit, okładając siwusa selfie stickiem.
- Phichit ! Uspokój się, bo go zabijesz ! - Mówię, patrząc karcąco na Taja.
- Należy mu się ! - Krzyczy, nie przerywając ataku.
- Pogodziliśmy się ! Już jest dobrze. - Chichoczę, patrząc na mojego przyjaciela.
- Ooooo. To nie zmienia faktu, że mu się nie należało. Ale, oooooo mój ship znowu is real.
Jaki on jest kochany! Nie mogłem sobie wybrać lepszego przyjaciela.
- No nic. Chodź kochanie, jesteś pewnie zmęczony, wracamy do domu. - Mówi Victor, po czym całuje mnie w czoło.

~~~~~~~~~~~~~~~♡~~~~~~~~~~~~~

Po powrocie do domu idę od razu się położyć.
Mój małżonek jest głodny, więc poszedł zrobić sobie coś do jedzenia.
Uśmiech sam ciśnie mi się m twarz kiedy myślę, że znowu zasnę z nim w jednym łóżku.

~~~~~~~~~~~~~~~♡~~~~~~~~~~~~~

Obudziłem się,  czując zapach naleśników.
Oho, ktoś mi śniadanko do łóżka zaserwował.
- Dzień dobry, mamo moich dzieci. -
- Witaj ich spłodzicielu. - Zaśmiałem się, przejmując od niego tace.
-  Emm, kochanie ? Bo widziałem karteczkę na lodówce. Mogę z Tobą jechać  ?
- Do ginekologa ? Głupie pytanie. Oczywiście, że możesz. -  Odparłem, całując gow policzek i zaczynając jedzenie.

~~~~~~~~~~~~~~~♡~~~~~~~~~~~~~

Już miałem robione USG. Lekarz pokazał palcem w monitor, mówiąc :
- Widzą panowie te plamki ? To państwa dzieci. Dokładnie dwójka. - Dwójka?! Dwa? Rodzeństwo? A-Ale...
Wow.
-  Naprawdę ?! Boże, jestem taki szczęśliwy ! - Victor przytula mnie ciepło.
- Cieszę się. Bardzo.
Doktor uśmiecha się do mnie ukradkiem, kiedy mój mąż mnie całuje.
Jestem taki szczęśliwy!
Nie mogę się doczekać, aż przyjdą na świat.
Chciał bym zobaczyć już, jak będą wyglądać, do którego z nas będą podobne!
Ojej, jakim ja jestem farciarzem!

Ktoś chciałby streścić mi "Zemstę" Fredry? ;-;

Because Of You | Victuuri ZAWIESZONE NA STAŁE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz