Rozdział 3 „wakacje"

175 15 10
                                    

Idąc razem Maria z Weronika rozmawiali o rozpoczętych wakacjach i co będą robić podczas ich. Usiadły na ławkach. Scrooge, wyciągnęła z plecaka stare gazety. Podała je Knoel

- Popatrz co znalazłam u ojca w biurze - Na pierwszej stronie widniały napisy o katastrofie będącej w cyrku w Derry

- To musi być na prawdę stare - Dziwaczka pokiwała głowa, oddała jej skrawek papieru. - Chodźmy może do biblioteki o tym poczytać - Zapropnowała Knoel.

- Okey tylko musze wrócić powiedzieć mamie, to może ty idź a ja dojdę, wtedy może coś znajdziesz ciekawego - Westchnęła Maria, dziewczyna pokiwała ze rozumie, wysłany i zaczęły iść w przeciwne strony.

—————

Maria weszła do domu rzuciła plecak gdzieś koło ściany na korytarzu weszła do łazienki, obmyła twarz i spojrzała w lustro, centralnie za nią unosił się czerwony balonik z napisem „ i♥️Derry ". Gwałtownie odwróciła się, otworzyła szeroko oczy. Bicie serca przyspieszyło, a dłonie zrobiły się jak sople lodu. To nazywał się strach, a tęgo właśnie potrzebowało to coś, co już od kilkunastu lat przyczyniła się do morderstw i zaginięć dzieci.

Powolnym krokiem zaczęła zbliżać się do unoszącej się rzeczy. Uniosła przed siebie dłoń, lekko dotknęła opuszkiem palca wskazującego powierzchni czerwonego materiału. A on pękł, rozlewając przy tym swoją zawartość. Krzyknęła na całe mieszkanie. Czerwona ciecz rozprysła się na całe pomieszczenie i na dziewczynę. Przerażona uciekła, jak najszybciej. Szybko wbiegła na górę skierowała się do drugiej łazienki. Przy tym biorąc ze sobą ubrania, szybko zmyśla z siebie cała maź. Wytarła się, zmieniła ubrania. Zszokowana, wychodząc aż zapomniała napisać karteczki. Nie miała ochoty wracać do domu, przynajmniej nie teraz. Musi jak najszybciej opowiedzieć o tym wszystkim koleżance.

blood Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz