12.

2.7K 228 24
                                    

Lauren POV

Jedno słowo.

Zjebałam.

Chciałam odwołać ten pieprzony zakład, ale jak zwykle wpierdolił się Zayn i wszystko zepsuł.

Kiedy Camila zamknęła się w pokoju, próbowałam się do niej dostać. Błagałam, żeby dała mi się wytłumaczyć. Co mi strzeliło do głowy z tym zakładem? Czy naprawdę zawsze muszę coś spierdolić? Zależy mi na Camili. Cholernie zależy, ale teraz wszystko przepadło. Zraniłam ją w najgorszy sposób, jaki istniał. Nie dość, że kłamałam jej w życze oczy, to jeszcze zabawiłam się jej uczuciami. Dziewczyna nigdy mi nie wybaczy. Jestem idiotką.

Po minutach proszenia Camz o wysłuchanie moich wyjaśnień, przyszła Taylor.

-Co się stało?- zapytała- Pokłóciłyście się?

Westchnęłam cicho i opowiedziałam jej całą sprawę z zakładem. Tay zawsze była rozważna i opanowana. Miałam nadzieję, że tym razem mi coś doradzi, a ona co?

Opieprzyła mnie.

-Jesteś jakaś walnięta, Lauren?!- zaczęła się wydzierać- Co ci strzeliło do tego pustego łba?!

-Nie wiem, okej? Byłam zazdrosna o Zayna i nie chciałam mu jej oddać. Dopiero potem zrozumiałam, że ją kocham.

-To teraz gratuluję. Zjebałaś po całości- założyła ramiona na piersi.

-Wiem! Cholera, świetnie wiem, że jestem kretynką!

-Powinnam dać ci w twarz, ale wiem, że Camila zrobi to za mnie, jak tylko wyjdzie z pokoju

-Nie chciałam, Taylor. Jedyne czego chcę, to Camila. Chcę trzymać ją w ramionach, tulić do snu, całować i mowić jak ważna dla mnie jest- przeczesałam nerwowo włosy.

-Daj jej na razie czas. Musi odpocząć od takiego barana jak ty.

Wzięłam tylko głęboki oddech i pokiwałam głową. Siostra ścisnęła moje ramię i uśmiechnęła się lekko.

-Czego się tak drzecie?- pojawiła się nagle zaspana Dinah.

-Lauren założyła się o Camz, a ta się dowiedziała- wyjaśniła Taylor, na co posłałam jej mordercze spojrzenie.

Po chwili poczułam pieczenie na policzku, a Hansen patrzyła na mnie z mordem w oczach.

-Co do cholery, Dinah?!- warknęłam, pocierając bolące miejsce.

-Czy ciebie już do reszty popierdoliło?!

-Wiem, że wszystko zniszczyłam, okej?! Nie musisz mnie tłuc!- syknęłam.

-Masz się do niej nie zbliżać. Po tym co odwaliłaś nie pozwolę ci jej zranić kolejny raz!

Chciałam jej odpyskować, ale nagle drzwi od pokoju brunetki się otworzyły, a w nich stanęła zaspana Camila.

-Co tu robicie?- zmierzyła nas wzrokiem.

-Nic, Mila. Jak się czujesz?- zapytała blondynka.

-Chujowo- w jej oczach pojawiły się łzy, a moje serce rozpadło się w tym momencie na kawałki- Chcę się do kogoś przytulić...

Podeszłam parę kroków do niej, ale ona spojrzała na mnie i odsunęła się gwałtownie do tyłu z zabójczym wzrokiem skierowanym w moją stronę.

-Kochanie...- szepnęłam.

-Nie. Nie jestem żadnym twoim kochaniem, kotkiem, skarbem ani niczym tego rodzaju. Nie chcę cię znać Lauren. Idź zakładać się o następną laskę, która jest tak głupia, jak ja- warknęła na mnie.

Destroy Me | Camren [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz