Kotka poczuła kolejny spazm bólu. Otworzyła oczy.
Nad nią stał potężny brązowy kocur. Jego długie pazury zaplamione były krwią. Wszystko było zaplamione krwią, wszystkie drzewa, jak i wszystkie krzewy były umazane lepką, ciemnoczerwoną substancją.
Spojrzała w przepełnione żądzą krwi oczy przeciwnika, nie miała z nim szans.
Ogarnął ją strach.
Jego zakrwawione kły wbiły się w białe gardło kotki.
Głowa Szkarłatnej Łapy opadła na splamioną krwią ziemię. Nie mogła oddychać, a ostatnią rzeczą, jaką dostrzegła był uśmiechnięty kocur, pozwalający innemu kotu zabijać. ON był potworem.
Szkarłatna Łapa obudziła się. Już świtało.
Z ulgą zorientowała się, że nie ma na sobie ani jednej kropli bordowej krwi.
Zaraz trening, przypomniała sobie nowa uczennica.
Rozprostowała wszystkie swoje łapy po kolei i usiadła. Zaczynając od grzbietu, wylizała się starannie.
Usłyszała szelest w ścianie paproci, które utrzymywały ciepło w legowisku uczniów.
Przestraszyła się, że to mogą być koty z snu. Wyginając grzbiet z nastroszoną sierścią podeszła do wejścia legowiska.
Do legowiska wkroczył dumnie szary kot.
Szkarłatna Łapa skoczyła mu na grzbiet wbijając swoje ostre kły w ucho przeciwnika, lecz wyczuła charakterystyczną bliznę.
-Rozdarte Ucho?! Co tu robisz?
-No... Biorę Cię na pierwsze szkolenie.- odparł z zmieszaniem mentor.
Szkarłatna Łapa ześlizgnęła sie z przyjaciela, po czym pisnęła z podekscytowania. Jej pierwszy trening!
- Co będziemy robić?
- Poznasz teren Klanu Wiatru! I zapachy innych klanów...Ale najpierw idź coś zjeść.
Nie wiele myśląc kotka wybiegła z legowiska i nie zauważając kota z łomotem na niego wpadła.
Spojrzała w górę. Zauważyła dosyć małego kocura.
- A oto mentor Janowcowej Łapy! Cześć Pojedynczy Wąsie!- przywitał się Rozdarte Ucho.
-Witaj Rozdarte Ucho- odpowiedział brązowy kot.- Gdzie zabierasz Szkarłatną Łapę?- dodał po namyśle.
- Idziemy poznać terytorium Klanu Wiatru!- wtrąciła się rozemocjowana kotka.
- Ja z Janowcową Łapą zamierzałem to samo. Może pojdziemy razem?- spytał się Pojedynczy Wąs.- O ile ten śpioch się obudzi...
Koty zamruczały z rozbawienia.
- Tak, chętnie z tobą pojdziemy- odpowiedział mentor Szkarłatnej Łapy.
Kot tylko skinął głową na znak, że się cieszy i przystąpił do budzenia swojego ucznia.
- Chcesz coś zjeść razem ze mną zanim pójdziemy? - spytał szary kocur z widocznym naciskiem na słowo "zjeść", jakby jej niemo kazał coś zjeść.
-Przydałoby się! Padam z głodu!- odparła kotka, po czym ugryzła, nie wiele starszego od niej kota, w ogon, by dac mu znak, żeby się pośpieszył.
Kotka wybrała sobie soczystą(?) mysz, a jej szary przyjaciel królika.
Poczuła jak jakiś kot się do niej zbliża.
-To jak? Idziemy?- zapytał szeptem Janowcowa Łapa do jego brązowo-białej towarzyszki z legowiska. Kotka przestraszona odwróciła się.
- Tak, jasne- odparła z ulgą kotka.》》》》》♡《《《《《
Dziś jakiś dłuższy ;3 I dobrze! Muszę Wam wynagrodzić długą nieobecność! I na nominacje chyba stworzę nowa książkę, bo coraz więcej ludzi mnie nominuje :D
Dziękuję♡Ciao~ 😘😚😘
CZYTASZ
Postanowienie Szkarłatnej Krwi - Wojownicy
FanficZwykła kotka, której JEDNA decyzja zmieniła życie o 180 stopni.