4.

298 21 0
                                        

Widziałam jak zasypia na ławce w holu , a Pan Jefferson przynosi mi poduszkę i prosi o jakiś koc.  Tutaj pracują dobrzy ludzie.
Tego mogę być pewna.

Śmieszny widok jak białowłosy prawie spada z ławki. 
Zaśmiałam się trochę głośniej niż chciałam.
Tym samym zwracając uwagę zaspanego mężczyzny.

Pomachał mi z uśmiechem.  Wygląda teraz jakby się rozpił.  Z uśmiechem mu odmachałam.

Jezu Tiril uspokój się,  nawet go nie znasz a szczerzysz się jakbyś. .. yhh.. nie wiem..

Widząc, że nadal na mnie patrzy, odwróciłam się na drugi bok, z lekkim trudem.

Jednak nie mogłam zasnąć.

--- (Pietro) ---

Nagle odwróciła się do mnie plecami, było widać,  że musiala włożyć w to trochę siły , gdyż lekko się skrzywiła. Było mi jej zwyczajne szkoda.

Dopiero teraz zauważyłem, że ktoś przyniósł mi poduszkę i koc.

Wstałem i zajrzałem przez cholerną szybę jak z siostrą.

Te wszystkie kabelki, do których jest podłączona przyprawiają mnie o gęsią skórkę.

-Miałeś zjawić się w bazie. - usłyszałem za sobą.
-Wiem- powiedziałem odwracając si w stronę jednego z wyżej postawionych pionków hydry. 
-Wiec radzę Ci ruszyć swój popieprzony tył - warknął.
-Nie zostawię jej. -spojrzałem mu w oczy, pokazując tym samym swoją pewność .

Kątem oka spojrzałem na miejsce, gdzie leży nieznajoma.  Wpatrywała się w nas .

Frank , bo tak miał na imię,  także to dostrzegł.
-Kto to?  -zapytał.
-Pacjentka - powiedziałem obojętnym tonem głosu.
- Kiedy twojej siostrze się poprawi , a zjawisz się w bazie , masz przesrane.  -szepnął mi do ucha i ruszył w stronę drzwi.

Stałem tak jeszcze chwilę.
Kolejne tortury?  Co tym razem?  Bicz?  A może rzucanie rozgrzanymi kamieniami ? Podtapianie? 
Nie obchodzi mnie to.
Nie zostawię siostry.

Spojrzałem powoli w stronę kobiety, która Wpatrywała się we mnie z zaciekawieniem.
Pomachałem jej.
Ostrożnie odmachła.

Postanowiłem dokończyć swój sen.

Tiril,  chora jednostka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz