15.

201 15 8
                                        

-Pietro!  - krzyk Wandy był słyszalny w całej bazie hydrowców.
-Ona umiera rozumiesz ?! -odwrócił się do niej twarzą,  nie ukrywał bólu i zdenerwowania .
-Byłeś u niej? -zapytała z niedowierzaniem w oczach.
Brak odpowiedzi ze strony brata odebrała jako odpowiedź z pozytywnym znaczeniem.
-Jak oni się dowiedzą... -uklękła obok białowłosego , ale nie dokończyła.
-Czego?  - zapytał Romulow,  którego nie dostrzegła. Brunetka zastygła w strachu.- Pytałem o coś - warknął, łapiąc za długie włosy dziewczyny , która jękła z bólu. Brązowooki zareagował szybko- warknął z bardzo małej odległości od twarzy swojego "szefa "- Puść ją bo nie ręcze za siebie. ..-  "Szef" wiedział,  że z jego szybkością sobie nie poradzi , ale nie zamierzał pokazać smarkaczowi strachu.  To on powinien się go bać.
- Radzę Ci się uspokoić. Chyba nie chcesz stracić cywila?  -zaśmiał się patrząc w oczy Sprinterowi.
Pietro cały się spiął. 
-Teraz macie odpowiedzieć. Czego się dowiemy?  -spojrzał po obydwóch .

---- A.T. ---

W wieży panowała gęsta atmosfera. Jeśli ktoś by się przysłuchał, można by usłyszeć pikanie z laboratorium, nikt od tamtego nieszczęsnego momentu nie przerwał krępującej ciszy. 
Każdy bał się,  że jedno słowo może spowodować jedną prostą linie, pokazującą, że serce Tiril nie bije. Wiedzieli,  że to praktycznie nie możliwe by słowo przelało szale goryczy jakim jest życie młodej kobiety.
Anthony Stark co chwilę otwierał i zamykał usta. Bał się to powiedzieć. To co myśli.
-Powiesz to w końcu?  Wyglądasz jak ryba jak tak robisz. .. -powiedział Kapitan .
Tony spojrzał na niego po czym zaczerpnął dużą ilość powietrza by zaraz ją wypuścić.
-... Musimy złapać Ultrona,  ale ktoś musi z nią zostać. .. -zaczął,  spoglądając na  twarze przyjaciół widział zrozumienie. -...zauważyliście jej zachowanie na pogrzebie?  Kogoś oczekiwała  ... potem te pytanie o Białowłosego najemnika Hydry,  może powinniśmy. .. się z nim skontaktować?  -zapytał oczekując bluzg w jego kierunku.
- Myślisz, że wróg nagle będzie po naszej stronie ? - padło pytanie ze strony Wilsona.
-Nie naszej... jej , nie wyglądała na przestraszoną gdy tłumaczyła skąd go zna.  Musiała mu ufać - Stark uśmiechnął się na pozytywną wypowiedź Bartona.
-No nie wiem chłopaki,  a co z Wiedźmą?-zaprotestowała Rosjanka .
- Powiemy , że jeśli zaczną kombinować to odłączymy leki .. - Steven nie wypowiadał się, czuł się źle,  że mają ich wykorzystać.. zaszantarzować.
-Steven? -zapytał Sam.
-Niech się dzieje co ma się dziać - uderzył po tych słowach w swoje uda na znak zgody.
-To od czego zaczynamy geniuszu?  - zaśmiała się była najemniczka.
- Co wiemy o tych dzieciakach? -zapytał zgromadzonych.
- Rodzeństwo Maximoff,  sami poddali się eksperymentom Hydry.  On super szybki ona dziwna. Prawdopodobnie ich celem jest zemsta na... Tobie Stark.  - powiedziała Maria Hill wchodząc do pomieszczenia.
- Na mnie ? A to niby z jakiego powodu?  - z frustrował się brunet.
- Bomba, która zabiła ich rodziców była z twojej firmy. - powiedziała a Steven zgromił go wzrokiem .
-Tysiące osób kupowało moją broń.  - zaprzeczył.
-Ta była nielegalna - zakończyła dyskusję.
- Jak się z nim skontaktować? -zapytała Natasha.
-Wystarczy zostawić karteczkę na szafce Tiril. -oznajmiła .
-Nie rozumiem?  -zapytał Clint.
- Był tu parokrotnie.  Jakbyście sprawdzali monitoring to byście wiedzieli. -powiedziała patrząc na Miliardera.
- Zabezpieczenia by go wykryły. -zaprzeczył tym samym tonem co Agentka.
-Z jego szybkością ? - zapytała sarkastycznie Agentka.
- Dzięki Hill. -powiedział Rogers.
- Nie ma za co Kapitanie - uśmiechnęła się do niego i zostawiając kartoteki bliźniąt wyszła.

----
Trochę pokiereszowałam wydarzenia , ale wszystko ma swój cel. ❤

Tiril,  chora jednostka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz