Po posiłku Anthony wpadł na pomysł by zrobić imprezę "na moją cześć " , ale nikt nie miał ochoty.
-No weźcie, to chociaż wieczór tylko dla Mieszkańców tego piętra? -zapytał z nadzieją.
Widok jak Słynny Iron Man rozczula się, by tylko mieć solidne podstawy by się upić był zabawny.
- Bez alkoholu - oznajmiłam - wtedy się zgodzę - Chyba popsułam mu humor , gdyż nagle się oburzył . Wyglądał teraz jak pięcio latek, który nie dostał lizaka.
Uśmiechłam się i zaśmiałam.-Wieczór Filmowy ci wystarczy ? -zapytałam , przez co nagle się ożywił.
-- Następny dzień. --
Dziś jest dzień, w którym odbędzie się pogrzeb Martina.
Postanowiliśmy, że pogrzeb odbędzie się w tylko naszej obecności gdyż Martin nie miał rodziny.
Jego rodzice zginęli w pożarze jak miał 16 lat .
Był jedynakiem.-Gotowa? -zapytał Clint wchodząc do mojego tymczasowego pokoju.
-... tak... -powiedziałam cicho .
-Thor i Stev zajęli się miejscem na jego pochówek, a Tony trumną i nagrobkiem. Nie musisz się przejmować kosztami. Tony powiedział, że za wszytko zapłaci, by chociaż trochę odpokutować. -oznajmił biorąc mnie pod ramię.
Miałam na sobie czarną suknie do kolan , z długim rękawem , którą kupił mi Martin na urodziny i do tego czarne trampki, gdyż tak było najwygodniej.
Clint za to miał na sobie czarny garnitur, tego samego koloru spodnie i koszule oraz ciemno brązowe, skórzane buty. Reszta wyglądała podobnie.Miejsce, gdzie pochowany miał zostać mój przyjaciel, było poza miastem. Ja , Stark, Bruce , Clint i Natasha jechaliśmy tam czarnym audi, a Steven swoim motocyklem . Bucky powiedział, że nie będzie pilnować wieży i nie pojechał.
Siedziałam z przodu dlatego , że łatwiej wtedy byłoby mnie wytasztać.
-Tony masz jakieś płyty? -wskazałam ruchem głowy na radio.
-W schowku -powiedział nadal skupiony na drodze.
Wyciągłam jeden z zestawu płyt.
"AD/CD" ,"Nirvana" , "Queen".. i jeszcze parę innych.
Wybrałam "AD/CD- Highway to Hell" i umieściłam płytę w odtwarzaczu.
Usłyszałam parsknięcie Starka i spojrzałam na niego niezrozumiale ale nie zareagował. Postanowiłam nie drążyć tematu.Gdy dojechaliśmy na miejsce , musiałam troje dłużej siedzieć w aucie , bo musieli zdjąć z dachu Martina.
Ale to głupio brzmi..
Natasha trzymała bukiet białych róż wymieszanych z Fiołkami*.
Mój bukiet był natomiast z chryzantemami** i goździkami***.
W lusterku bocznym auta zobaczyłam kawałek niebieskiej smugi. W pośpiechu otworzyłam drzwi i chciałam wyjść ale koło mnie szybko znalazł się Steven i chciał pomóc.
- Zostaw.. musze sama. .. -powiedziałam i chwiejnym krokiem, podtrzymując się samochodu szłam w kierunku , gdzie chwile temu była niebieska poświata. Kątem oka widziałam jak Natasha klepie Tonego w bok , zwracając tym samym uwagę także Clinta.
Gdzie jesteś. ..
Gdy runelam na kolana , Steven pomógł mi wstać, ale szybko go odepchłam.
Oparłam się o bagażnik i szukałam wzrokiem czegoś co mogło zostawić takie. . Coś. .
Dobrze wiedziałam, że On tu jest ale nigdzie go nie mogłam dostrzec.
-Stało się coś? -Zapytała Rosjanka.
-Nie... coś. .. coś mi się przewidziało. .. -odpowiedziałam zrezygnowana.
-.. Choć, już czas...- Byłam jej wdzięczna, że nie dociekała więcej.
Posłusznie, ale także mozolnie szłam oparta o jej ramię.
Nadal co jakiś czas zerkałam w tamtym kierunku.
Chciałam mieć pewność, że to tylko moja wyobraźnia.Nie mieliśmy księdza, ani kogoś, kto poświęcił by trumnę, z jednego powodu. Martin mówił, że jeśli umrze w wypadku, mam do rozsypac na szczycie Everestu, jeśli ze starości, to po katolicku, ale jeśli umrze bohaterko mam go pochować w spokoju. Bez zbędnych wyświęceń i uczt. Poza miastem. Gdzie będzie zawsze mu dobrze, i będzie się czuł jak w domu.
To była jego wola, której nie miałam zamiaru złamać.
Męska część Mścicieli spuszczała ciężkie pasy, na których drewniana trumna została wcześniej zamieszczona. Pojedyńcze łzy zlatywały na ziemię.--Po Zakopaniu trumny --
-Chcę jeszcze zostać. .. sama.. -oznajmiłam do Natashy, gdy ta położyła swój bukiet.
Usiadłam na ziemi i czekałam z bukietem w ręku, aż rudowłosa się oddali.
Wpatrywałam się w kupiony krzyż, z napisem "Martin Samuel Decc , 22.12.1993r -15.09.2017r."
Miałam nadzieję, że to był on. Ta niebieska smuga. I że gdy zostane , to go zobaczę.
Ale nic takiego się nie stało, zostawiłam jednak kartkę - ze samochodu Starka - i napisałam na niej -długopis również Starka - "Wybaczę ci, ale nie walcz przeciw Mścicielą. Proszę "
Zapomniałam o jednym. Teraz nie wstanę. ..
Telefon prawdopodobnie został w gruzach dawnego pokoju szpitalnego.
Pozostało mi czekać aż ktoś po mnie przyjdzie.------
*fiołki - tęsknota lub pamięć o czynie jakiego dokonała osoba
**chryzantemy - pamięć o drugiej osobie
***goździki - podziękowania, uznanie , podziw
CZYTASZ
Tiril, chora jednostka
Hayran Kurgu" A teraz stoimy tu. Przy nagrobku ukochanego, chociaż minęło tyle czasu , nadal nie mogę się z tym pogodzić. Z taką stratą. Nie życzę tego nikomu. Czuje pustkę, której nic nie jest w stanie zapełnić. "