6.

252 19 0
                                    

-Uwaga, uwaga , ważne ogłoszenie! Dzisiaj dołącza do nas ... -i wskazał ręką na mojego znajomego z holu.
-Jestem Pietro - powiedział z mrawym uśmiechem.  - Następnym razem go za takie powitanie udusze- powiedział mi na ucho,  a ja zaczęłam się podśmiechiwać czym zwróciłam uwagę wszystkich wokół. 
-Czemu wszyscy się gapią?  -zapytał znowu do ucha.
-Bo zazwyczaj się nie uśmiecham. -powiedziałam również szeptem z lekkim rozbaweniem.
-Trzeba to zmienić - oznajmił podjeżdżając do stoliku .

-Ile z nami tu będziesz?  -zapytał Martin "nowego przybysza ".
-Aż moja siostra nie poczuje się lepiej.  -oznajmił mu.
Czyli kobieta na sali jest jego siostrą.

Resztę dnia Pietro mnie rozbawiał, aż do godziny 17, czyli po ostatnim posiłku. Odwiózł mnie do mojego "lokum" i usadził na łóżku szpitalnym.
-To do jutra.- powiedział.
-Oczywiście - odpowiedziałam . -Mogę o coś jeszcze zapytać? 
-Jasne - przysunął krzesło by się za chwilę na nim usadowić.
-Kim był ten mężczyzna?  -zapytała.

--- (Pietro) ---
-To... był ... mój kolega z pracy... - Przecież powiedziałem prawdę. .. no połowiczną ale prawdę.
Nie mogę narażać cywili .
Niedługo musze wracać.
W odpowiedzi uśmiechnęła się i odwróciła życząc powrotu do zdrowia siostry. Jest miłą osóbką.
Czemu los tak ją skrzywdził ?

Tiril,  chora jednostka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz