- Jeremi- krzyknęła i wyskoczyła bratu na łóżko. Przytulił ją i coś zaczął do niej mówić, wyszedłem z sali i z bezsilności zacząłem płakać. To ja bym chciał go przytulać i całować.
Zadzwoniłem do Sysi tylko ona może mi teraz pomóc.
- Hej- zacząłem- mam problem, mogę u Ciebie przez parę dni przenocować- zapytałem, nie chciałem zostać w domu sam z siostrą musiałem trochę odpocząć.
- Jasne Artur- powiedziała- ale coś się stało- zapytala niepewnie.
- Wszystko Ci wieczorem opowiem- powiedziałem i nie czekając na reakcję dziewczyny rozlaczyłem się. Złapałem na korytarzu lekarza który zajmował się Jeremim.
- Doktorze- krzyknąłem za nim- kiedy Jeremi wyjdzie - zapytałem.
- Jutro rano dostanie wypis, wszystko z nim w porządku więc może już udać się do domu- powiedział- a teraz przepraszam śpieszę się do innych pacjentów- dokończył i w pośpiechu udał się przed siebie. Kosia wyszła z pomieszczenia i przytuliła mnie. oddalem przytulasa i pocalowalem małą w głowę wiedziałem, że martwila sie o Memisia i przeżywała to co się z nim działo.- Spokojnie mała - szepnełam - nic mu nie będzie, jutro wraca do domu- ubrałem jej kurtkę i wyszedłem ze szpitala udając się w strone domu by zabrać potrzebne nam rzeczy uwczesnie informując dziewczynkę że nocujemy u Sysi.
Jesteśmy już w domu mojej przyjaciółki. Kosia właśnie poszła spać. Musiałem porozmawiac z Sylwią, a to nie będzie łatwe każde takie okazanie moich uczuć wiele mnie kosztowało. Mimo pozorów nie ufalem tak bardzo ludziom i niechętnie zwierzalem sie z moich problemów.
Werczii2
CZYTASZ
Dlaczego ?||Aremi
FanfictionArtur zakochał się w swoim starszym bracie. Ukrywa swoją orientację i to że kocha Jeremiego. Boi się reakcji rodziców fanów i przyjaciół. Jednak prawda zawsze wychodzi na jaw. Co się teraz stanie ? Czy fani opuszcza Arcziego ? * FF stworzone w cela...