Wstałem wcześniej niż Weronika. Pościeliłem łóżko i udałem się do kuchni by zrobić śniadanie dla mnie i dziewczyny. Chciałem jej jakoś podziękować za to co wczoraj zrobiła. Gdyby nie ona pewnie spał bym w parku bo klucze od domu zostawiłem u Sylwi. Zostawiłem kanpki i herbatę w kuchni, napisałem jeszcze podziękowanie dla dziewczyny i zostawiłem przy posiłku. Wyszedłem z mieszkania i udałem się po siostrę do domu mojej byłej przyjaciółki.
Zapukałem i czekałem az Sylwia otworzy mi drzwi. Usłyszałem przekręcanie drzwi i chwilę później widziałem wychylająca się dziewczynę. Nawet nie zaczęła rozmowy tylko wypchnęła Konstancja za drzwi. Złapałem przestraszona dziewczynkę za rękę i pociągnął ją do wyjścia.
- Artur czego Cię w nocy nie było- zapytala- miałam koszmar i chciałam się do Ciebie przytulić, ale Cię nie było i poszłam do Sylwi ale ona mnie odepchnela- powiedziała smutno i popatrzyła na mnie. Kucnolem przed nią i złapałem jej nadgarstki.
- Wiesz trochę się poklocilem z Sysią i musiałem ochłonąć. Przepraszam że mnie nie było- powiedziałem sczerze a dziewczynka objęła mnie rączkami. Do końca drogi się do siebie nie odzywaliśmy, ja rozmyslalem nad życiem, a kosia szła patrząc w ziemię.Werczii2
CZYTASZ
Dlaczego ?||Aremi
FanfictionArtur zakochał się w swoim starszym bracie. Ukrywa swoją orientację i to że kocha Jeremiego. Boi się reakcji rodziców fanów i przyjaciół. Jednak prawda zawsze wychodzi na jaw. Co się teraz stanie ? Czy fani opuszcza Arcziego ? * FF stworzone w cela...