Frostiron

878 76 86
                                    

Przy ##### puszczacie muzykę z mediów!

Życzę Wam miłego czytania i mam nadzieję, że się Wam spodoba i moja praca się opłaci :d Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałam już to wstawić! Wesołych Świąt kochani <3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




- Nudzi mi się! – zawołała osiemnastoletnia dziewczyna, zeskakując z parapetu okna.

Była piękna, mroźna zima. Śnieg sypał bez przerwy i przez to w wielu domach zabrakło prądu. Bibliotekarka siedziała na kanapie i czytała książkę. W rogu stała pięknie wystrojona choinka, niestety nie paliły się na niej lampki. Zmierzch zapadał coraz szybciej więc słońce powoli zaczynało znikać za horyzontem. Kobieta pochłonięta przez lekturę, nie usłyszała wołania dziewczyny dopóki ta, nie wbiegła do pokoju.

- Co mogę robić? – spytała i położyła się obok niej na sofie.

Kobieta oderwała oczy od książki i zamyślona spojrzała na nią.

- Myślę, że jesteś już wystarczająco duża żeby przeczytać pewną historię.

Dziewczyna zaciekawiona usiadła i skierowała wzrok na kobietę.

- Jaką historię?

- Znalazłam ją kiedyś na dnie kartonu z książkami, które podarowali nam czytelnicy – kobieta uśmiechnęła się.

- A nie będzie nudna? – spytała podejrzliwie dziewczyna.

- Oj nie, nie będzie. Uwierz mi, a teraz usiądź wygodnie i czytaj. – podała jej średniej grubości książkę w czerwonej okładce, pozbawioną tytułu.

Dziewczyna pospiesznie wypełniła jej polecenie i zaczęła czytać.

- Dawno, chociaż może nie tak dawno, temu...

W pewnym mieście żył mężczyzna, który był bardzo bogaty. Nazywał się Anthony Stark i miał po środku tego miasta wielką wieżę. Ten budynek został stworzony z jego własnych projektów, ponieważ pan Stark był nie tylko bogaty, ale i niesamowicie mądry. Potrafił zbudować co tylko zechciał, kiedy zechciał i w dowolnym celu. Odziedziczył firmę po ojcu, który zginął w wypadku samochodowym razem z jego mamą. Tony miał wielu przyjaciół, ale mimo tego czuł się bardzo samotny. Wiedział, że czegoś mu w życiu brakuje, czegoś co nie jest do kupienia za pieniądze lub zbudowania. Chociaż nigdy sam przed sobą, by się do tego nie przyznał, to potrzebował wyjątkowej osoby. Miał już w głowie idealny plan, jaka powinna być. Jednak jak wiadomo życie rzadko spełnia nasze oczekiwania. Pan Stark siedział więc samotnie w swojej wieży, jak uwięziona księżniczka i budował roboty. Jego geniusz pozwolił mu też stworzyć super zbroję, dzięki której potrafił latać. Był dobrym człowiekiem, jednak popełnił wiele błędów. Chcąc jej naprawić, dołączył do organizacji o nazwie Avengers, której zadaniem jest obrona ludzi przed niebezpieczeństwami. Takimi jak ataki kosmitów czy źli ludzie, którzy chcieli zawładnąć światem. Razem z grupą przyjaciół ratował ludzkość i nie miał ani chwili wytchnienia. Pracował nad nowymi wynalazkami i starał się nikogo nie zawieść, a zwłaszcza swojego taty. Chciał wszystkim udowodnić, że potrafi lepiej od niego zatroszczyć się o wszystkich dookoła. Jednak pusta w sercu nie chciała się wypełnić. Roboty, coraz większe sumy pieniędzy na koncie czy nawet kolejne misje, przestały dawać mu satysfakcję. Nocami przesiadywał w swoim warsztacie, ze szklanką alkoholu w dłoni i myślał. Analizował wszystkie swoje błędy życiowe i rozrysowywał plan poprawy. Nie dostrzegał, że inni są mu w stanie pomóc, ponieważ zatwardziale wierzył, że tylko on jeden powinien sobie z tym poradzić. Odpychał od siebie ludzi aż pewnego dnia zorientował się, co zrobił. W wieży nie został już nikt. Happy i Pepper przestali nawet do niego dzwonić, by sprawdzić czy wszystko u niego w porządku. Nie żeby kiedykolwiek odebrał, ale zawsze miło było wiedzieć, że ktoś o niego martwi. Praktycznie nic nie jadał, nie spał, tylko układał w głowie splątane myśli. Wszelkie projekty nowych budynków czy maszyn przestały go interesować. Zbliżały się święta, a on już wiedział, że zostanie całkiem sam. Nie zdawał sobie jednak sprawy, ze każda – nawet ta najbardziej zagubiona dusza – ma swojego anioła stróża. Tony nie chciał się czuć samotny więc pewnego dnia los zesłał mu niesamowity, świąteczny prezent. Wszystko zaczęło się tydzień przed Wigilią, Rhodes wpadł do jego warsztatu i oznajmił;

Loki Time!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz