Historia o Zimówce

420 57 7
                                    



Poszedł sobie do sklepu, chciał sobie kupić śliwki, ale nie było ich wiec kupił sobie zestaw młodego rolnika. Gdy wrócił do mieszkania zasądził sobie fasolki, potem się okazało że to były zioła i gdy je zjadł był na haju. Przyszedł Steve i zatańczyli razem Despasito! Zirytowany Bucky odlepił od swojego ramienia kolorowe magnesy. Avengersi zaczynali go już tym wkurzać, bo śmieszne to było tylko za pierwszym razem. Kiedy miał powiedzieć Stev'owi że go kocha odwrócił się uderzając go z łokcia ręką z vibranium. Podczas ucieczki przed wielką śliwką Bucky potknął się o wystający z ziemi cukierkowy korzeń. Myślał, że już po nim, gdy nagle ostry miecz przeciął jego ulubiony przysmak na pół. Sprawcą tego zamieszania okazał się Martwy Basen, który nie mówiąc nic odjechał na swoim jednorożcu w stronę zachodzących trzech słońc. Nagle koło Buckiego stanął T'Challa, łasząc się jak kot. Zaskoczony Zimowy z początku stanął nieruchomo, jak wtedy, gdy Steve oznajmił mu, że bierze ślub z krzesłem. Najpierw się wahał, lecz w końcu zaczął głaskać i drapać Czarną Panterę za uszami. Usłyszał ciche mruczenie, które wziął za oznakę zadowolenia. Wtem okazało się, że to helikopter sterowany przez Lokiego.





To jest naprawdę dziwne XD

Loki Time!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz