Dla Malpkakaka
Nie mógł patrzeć na nią w takim stanie. Każdy inny mógłby pomyśleć, że to zwykła żałoba, że jej przejdzie, ale on doskonale wiedział. Wiedział, jak ciężko jej będzie powrócić do normalnego życia po tej stracie. Chociaż nie rozumiał, jak można tęsknić za kimś takim, starał się nie opuszczać jej na krok. Obserwował ją każdego dnia i każdej nocy. Ona ciągle płakała, nie jadła – nie rozmawiała z przyjaciółmi ani rodziną. Jej brat przynosił jej pożywienie, ale ona nawet nie chciała na nie patrzeć. Była zbyt smutna i wściekła. Obwiniała się za tę śmierć. Nic ani nikt nie mogło zmienić tego, że to była jej wina. Łzy ciekły po już dawno spuchniętych policzkach. Oczy na przemian były puste i pełne emocji. Kiedy nikt nie patrzył, sięgała ręką do kieszeni i wplatała między palce naszyjnik. Loki kładł jej dłoń na ramieniu, ale i to ignorowała. Potrzeba samotności była dla niego zrozumiała, ale na nią patrzeć nie potrafił. Dlatego pewnego dnia zniknął. Ona nawet nie zauważyła, po prostu coraz głębiej zapadała się w swoim cierpieniu. Kiedy po raz pierwszy próbowała się zabić, nikogo przy niej nie było. Jednak coś kazało Rogersowi wejść do jej pokoju. Zdążył jej pomóc zanim stało się najlepsze. Ona chciała umrzeć – dołączyć do niego. Nie chciała za to przyjąć od nikogo pomocy. Ludzie stopniowo zaczęli ją opuszczać. Już wiedzieli, że nic nie da się zrobić. Jedynie Steve przy niej czuwał, sprawdzał, czy nic jej nie dolega. Jej brat odszedł jako pierwszy – ktoś musiał powiedzieć rodzicom, że stracili córkę, bo choć fizycznie ciałem wciąż żyła, to jej psychika już dawno rozpadła się na kawałki. Nikt jej nie kochał, a przynajmniej tak myślała. Połykając gorzkie łzy, chodziła każdej nocy na cmentarz. Światło dnia powstrzymywało ją przed wychodzeniem na zewnątrz. Nie myła się i nie spała, wyglądała jak zombie. Loki nie potrafił jej pomóc, pierwszy raz od śmierci Friggi czuł taki smutek. Chęć pomocy zżerała go od środka, ale mimo jego starań, patrzył, jak jego ukochana stacza się na dno i umiera. Tej nocy, gdy się pojawiła, on już na nią czekał. Podeszła do nagrobka i uklękła na zimnej, twardej ziemi. Światło zniczy rzucało na jej twarz upiorne błyski. Oczy były tak ciemne, że pochłaniały płomień ze świecy, którą postawiła na grobie.
Loki Laufeyson
Zdrajca, to ktoś, kto widzi więcej niż jedną stronę medalu.
Spoczywaj w pokoju, którego tak Ci trzeba.
Otarła policzki i wstała. Słońce powoli wyłaniało się zza chmur. Spojrzała na broń w swojej dłoni. Nagle poczuła podmuch wiatru. Odniosła wrażenie, że ktoś za nią stoi. Jednak, gdy się odwróciła, nikogo nie było. Nie ważne, przecież i tak nikt nie będzie za nią tęsknił. Przyłożyła lufę do skroni i strzeliła.
CZYTASZ
Loki Time!
De TodoKsiążka dla fanów Loki'ego z MCU. Pojawiać się będą imaginy, headcanony, gify, zdjęcia i wyzwania oraz masa rozkmin na temat orientacji Loki'ego i czego tylko jeszcze zapragniecie! Serdecznie zapraszam!