Dla Pyrope_Terezi
Jak mógł ją tak potraktować?! To niewyobrażalny błąd, mogła przewidzieć, że to się tak skończy. Czuła się zdradzona i oszukana. Co jej strzeliło do głowy żeby związywać się z Kłamcą? Był jak każdy inny mężczyzna, brał co chciał i odchodził. Nie – on był znacznie gorszy. Pozwolił jej się w nim zakochać, a potem ją zdradził. Nie miała już łez, czekała tylko na jego powrót. Chciała to zakończyć.
Kiedy usłyszała kroki na korytarzu, zerwała się z miejsca. Drzwi otworzyły się z hukiem, niemal wypadając z zawiasów.
- Co ty sobie wyobrażasz?! – wrzasnął Loki. W pokoju nagle zrobiło się zimno. Jego twarz, wykrzywiona w grymasie wściekłości, znajdowała się kilka centymetrów od jej. Otworzyła oczy szeroko i już chciała się odezwać, gdy ją ubiegł.
- Co ci strzeliło do głowy? Nie ma mnie na kilka dni i dowiaduję się, że zamierzasz wyjść za mojego brata.
Kobieta odważnie uniosła głowę i przełknęła ślinę.
- Podjęłam tę decyzję, gdy dotarła do mnie wieść o twej zdradzie. – jej głos brzmiał obco, był chłodny. Takim tonem nigdy się do niego nie zwracała.
Jego oczy pociemniały.
- Zdrada? Kto tu kogo zdradził, kochanie? – chwycił ją za ramię i przygwoździł do ściany. – Myślałem, ze jesteś inna niż wszyscy, że mogę ci zaufać, a tymczasem ty...
- To ty porzuciłeś i zdradziłeś mnie! – kobieta nie wytrzymała, w jej oczach zaczęły się zbierać łzy – Kiedy wyjechałeś, czekałam na ciebie, ale wczorajszej nocy ujrzałam cię w ramionach tej kobiety i podjęłam decyzję. Nie będę się dawać oszukiwać.
Loki zastygł, wciąż trzymając ją boleśnie za ramię. Wpatrywał się nieruchomo w jej twarz, wreszcie z jego oczu zniknął ten niepokojący błysk. Puścił jej ramię, ale nie pozwolił jej odejść.
- To była Loreai, wiesz jaka ona jest. Potrzebowała informacji, a gdy nie chciałem jej ich podać, zaczęła próbować na mnie swoich sztuczek. Odepchnąłem ją, ale tego, jak widać, już nie dostrzegłaś.
- A więc to kłamstwo? Nie zdradziłeś mnie? – łzy ciekły po jej policzkach. Loki otarł je wierzchem dłoni.
- Nigdy bym tego nie uczynił, najdroższa.- delikatnie przyciągnął ją do siebie. – Nie płacz, kochanie. Nic się nie stało, wybaczam ci twój błąd. Zaraz pójdziemy wyjaśnić wszystko mojemu bratu.
Gładził ją po jedwabistych włosach, aż się uspokoiła. Tylko, gdy trzymał ją w ramionach, był tak spokojny. Potrzebował jej bardziej, niż ona jego. Za nic nie pozwoliłby jej odejść, a tym bardziej by jej nie zdradził. Odsunął ją od siebie a niewielką odległość, a potem zostawił zimny pocałunek na jej czole.
- Kocham Cię, Loki. Tak bardzo cię przepraszam.
- Ja też cię kocham.
~~~~~~~~
To już ostatni imagin z waszych zamówień. Mam nadzieję, że wszystkim, którzy je zamówili, podobają się. Reszcie - oczywiście też. Nie wiem dlaczego, ale ubzdurało mi się, że ma być ich osiem XD Sama nie wiem, nie ważne. Może mój mózg chciał żeby było parzyście? Zauważyłam też, że dużo bardziej podobają Wam się imaginy niż zwykłe rozdziały. Wysyłajcie też mi kolejne zdania do historii z Buckym! Dzięki Waszej aktywności, aż chce się dla Was pisać. Dziękuję!
CZYTASZ
Loki Time!
RandomKsiążka dla fanów Loki'ego z MCU. Pojawiać się będą imaginy, headcanony, gify, zdjęcia i wyzwania oraz masa rozkmin na temat orientacji Loki'ego i czego tylko jeszcze zapragniecie! Serdecznie zapraszam!