fifty six

887 236 41
                                    

Hej drugi raz, pamiętniku Jungkooka!

Znowu nie napiszę daty, bo w sumie nawet nie wiem który dzisiaj dokładnie. Bez mojego Kookiego nic nie jest już takie samo. Bardzo za nim tęsknię.

Znacznę od tego, że nie chciałem go bardzo ignorować, ale po prostu zapisałem się do szkolnej drużyny piłkarskiej i nie mogłem zaniedbywać treningów albo spotkań z chłopakami, aby móc się z nimi lepiej zakolegować.

Teraz mi jest naprawdę bardzo głupio, bo widząc jego wpis (tak, znowu sobie pozwoliłem, ale tylko ten jeden! No może dwa... NIEWAŻNE!!) teraz dopiero widzę, ile musiał wycierpieć, szczególnie kiedy traktowałem go prawie jak księżniczkę...

Bo Kookiś był taką moją brzydką, skrzywdzoną księżniczką, która chyba znaczyła dla mnie więcej niż braciszek, ale to chyba nie możliwe, bo mam tylko (JUŻ) dwanaście (A ZA KILKA MIESIĘCY) trzynaście lat, a taka "miłość" jak mówią dorośli może być tylko między kobietą a mężczyzną.

No chyba, że mam coś nie tak z głową.
No i to jest możliwe, bo ludzie mówią, że jestem czasami jak jakiś kosmita...

Dobra, przechodzę dalej!

Rodzice naprawdę nie chcieli oddać Jungkooka (Jeongguk brzmi zbyt poważnie na jego wiek) do domu dziecka, bo wszyscy się do niego przywiązaliśmy i pokochaliśmy (ja w szczególności!), ale niestety sytuacja tego wymagała...

Mój tata stracił pracę. A to dlatego, że firma w której pracował upadła i teraz siedzi cały czas załamany w domu. Nawet przez to wszystko znowu zaczął palić fajki i głośno przeklina jakiegoś pana Jeona.

A moja mama ma słabą pracę, więc rodzice obawiają się, że w końcu wylądujemy "pod mostem". Pieniędzy starczy nam na około miesiąc (tak słyszałem) i tata ma czegoś szukać... Dlatego oddali Kooka.

Chcieli dać mu miłość i rodzinę, ale kiedy wydarzyło się takie nieszczęście musieli wszystko cofnąć, aby (nie)braciszek nie cierpiał dwa razy mocniej, choć widząc jak beczał, wiem, że teraz jego serduszko jest jeszcze bardziej popękane...

Muszę już kończyć, pamiętniku Kooka, bo nie chce mu od razu wszystkich kartek zapisać, choć jestem pewny, że jeszcze tutaj wrócę, dopóki mu ciebie nie zwrócę, a zrobię to nie wiem kiedy.

Więc do zobaczenia i przekaż kiedyś tam temu dzieciakowi, że go kocham, okej? I że nigdy nie zapomnę.

smutny taeś
bez jungkookiego

homeless » vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz