Kiedy tylko Taehyung wszedł mi do pokoju (nie chciałem do nich przyjść), od razu się popłakałem. Z resztą on również, przez co siedzieliśmy na moim łóżku, wtuleni w siebie i po prostu płacząc.
W sumie też ciesząc się sobą nawzajem, ale nieważne.
Kurde, on tak bardzo wydoroślał i wyprzystojniał, że nawet lekki trądzik, który próbował ukryć pod delikatnym makijażem mi nie przeszkadzał. W zasadzie Tae nawet z poparzoną twarzą byłby dla mnie najpiękniejszy.
Jednakże (chyba dla żartów, nie wiem) nazwał mnie wciąż brzydalem z króliczymi zębami, ale potem usłyszałem coś, co poruszyło moim sercem.
TaeTae powiedział, że wciąż jestem dla niego kimś bardzo ważnym oraz jego uczucie z dzieciństwa wcale nie zmalało i mimo jego wielu związków, nie potrafił wyrzucić mnie z głowy, tym bardziej ze swojego serca, Bożeeee!
Dobra, odchodząc od tematu hyunga... Po jakimś czasie razem z ciocią przyszedł do nas mój ojciec, który znowu zgrywał super rodzica. Niestety nie miałem nic do gadania, ponieważ w ciągu dwóch tygodni będę musiał przeprowadzić się do tego chuja. Ciocia się oczywiście zgodziła, bo z jej zdrowiem jest trochę gorzej, także jest no starsza, dlatego miała się przeprowadzić do swoich dzieci. Oczywiście gdyby nagle szanowny Jeon się nie zjawił, poszedłbym z nią, bo ona by mnie nie zostawiła samego, tym bardziej nie oddałaby mnie do domu dziecka, kochana.
Tak więc będę musiał mieszkać z ojcem, którego nienawidzę. :)
jeongguk
ps. przynajmniej bliżej będę miał do Taesia. Teraz miałbym do niego jakaś godzinę, a jak się przeprowadzę, to około dwadzieścia minut. Przynajmniej jakiś plus jest.
CZYTASZ
homeless » vkook
Fanfictiono bezdomnym, seulskim dzieciaku, jakim jest jeongguk, czyli pamiętnik 10 letniego chłopca, którego życie nie jest usłane różami ©xjunsu | 2017