sixty one

944 243 58
                                    

a/n: krótkie ogłoszenie!
jak mówiłem/pisałem na snapie (maaaksyy), zawieszam na jakiś czas działalność na wtt, dlatego to będzie ""ostatni"" rozdział przed moimi [mam nadzieję] krótkimi wakacjami. mam nadzieję, że wkrótce znów się zobaczymy! a teraz miłego czytania, skarby!! ♥

22.04.03

Nie mogę uwierzyć, że robię tutaj wpis po kilku latach... Nie mogę uwierzyć, że odnalazłeś się po tak długim czasie, bo cały ten czas miał ciebie Taehyung...

Zaczynając od samego początku, aby się nie zgubić (choć pewnie i tak się pogubię). Przeczytałem wszystkie wpisy, jakie zrobił mój stary brat i szczerze mówiąc? Popłakałem się.

Nie mogę uwierzyć w to, że on o mnie nie zapomniał. Tym bardziej, że się o mnie martwił, tęsknił i próbował szukać i po kilku latach odnalazł, razem z ojcem (którego swoją drogą nie chce już znać; mógł zostać faktycznie tym trupem). To on przyjechał specjalnie do kawiarni, wręczając Jeonowi mój pamiętnik.

Chciałbym... Chciałbym spotkać się z Taehyungiem. Jestem ciekawy jak wygląda, co u niego słychać i czy wciąż jest z tą głupią dziewczyną, której kiedyś na jego urodzinach wyrwałem trochę włosów. Tęsknię za swoim Hyungiem...

Dobra, pomijając już ten temat i przechodząc do kolejnego...

Od mojej """małej""" kłótni z moim szefem, a za razem z wielkim śmieciem i moim ojcem, nie zjawiłem się w pracy ani razu, przez okrągłe dwa tygodnie. No może byłem jeden raz, aby zabrać swoje rzeczy, oddać ich i zwinąć pamiętnik.

Więcej razy moja noga tam nie stanie. Ciocia Irene cały czas pyta, dlaczego już nie pracuje i nie chce tam pracować, a ja tłumacze się ciągle dużymi obowiązkami związanymi ze szkołą. W sumie poniekąd to prawda, ale boli mnie to, że muszę ją okłamywać.

W końcu otworzyła dla mnie swoje serce i przygarnęła mnie, w zasadzie widząc mnie jak się szwędałem po mieście w trochę brudnych i podartych ubraniach, bo tak, uciekałem od przybranych rodziców albo z domu dziecka.

Chciałbym coś jeszcze napisać, ale o wilku mowa; ciocia mnie woła, bo "ktoś do mnie przyszedł". Nie zapraszałem nikogo, dlatego jestem zdziwiony, ale to może chłopaki, bo mamy projekt na zaliczanie.

Jeongguk

ps. DOBRA, JEDNAK NIE IDĘ!
Wycofałem się w momencie, w którym usłyszałem głos Jeona oraz... TAEHYUNGA. Nie, ja tam nie idę. Jestem chory.

homeless » vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz