(5) Zakład i Noworoczna Ucieczka

678 42 17
                                    

*Narrator*

Choć była wczesna godzina (bo 06:00) z celi numer 13 dobiegały już dzikie odgłosy walki (bez skojarzeń ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).

-Oddawaj je!-krzyknęła Ayako rzucając się na chłopaka z warkoczem.

Jaka była tego przyczyna?

*Ayako*

Ten debil wziął moje słuchawki! Nienawidzę go! Właśnie tworzyłam playlistę na nudę, a ten z*eb zabrał mi mój święty przedmiot! Ku*wa! Chwila. Kto tu wstawił cenzurę?

-Oddam Ci je, jak pograsz ze mną 10 partyjek pokera-uśmiechnął się złowieszczo.

Rzuciłam się na niego z butami na twarz. Gdy znalazłam się obok numeru 11 próbowałam doskoczyć do słuchawek. Niestety chłopak był ode mnie wyższy i conajmniej głowę i po prostu podniósł rękę do góry. Moje próby wdrapania na niego były daremne.

-Oddawaj to BAKA!!!-wrzasnęłam czerwona ze złości!-jak mi ich nie oddasz to w nocy wydrapię Ci oczy rękami!

-Trochę drastycznie-zaśmiał się pod nosem-To jak będzie?

-Uhhh... Dobra!-poddałam się- A co jeśli nie umiem grać w karty?

To akurat była prawda. Nigdy nie grałam w pokera ani nic podobnego. Tak groch głupio.

-To Cię nauczę.

-Doobra-przeciągnęłam się.

Zasiadłam na podłodze po turecku i spojrzałam się na "roszpunkę".

-Dobra. Zacznijmy od kart. To jest As-tłumaczył chłopak.

*pół godziny później*

- To już się robi nuuudneee-jęknęłam, gdy znów przerwałam z chłopakiem po czym dodałam-na bank nie potrafisz robić nic innego niż grać w karty.

-Ty nic nie potrafisz poza przegrywaniem-Uno nie dał się sprowokować.

-A to nieprawda!-krzyknęłam i poderwałam sie na równe nogi

-Może mały zakładzik?- spytał powoli wstając. Gdy się wyprostował był o dwie głowy wyższy.

-UUUU-usłyszałam z głębi celi. Byli to Jyugo Rock i Nico. Spojrzałam w ich stronę ze wzrokiem zabójcy (czyt: moim). Wyglądali jakby zobaczyli ducha.

-Dobra-zgodziłam się-Jeżeli nie zrobisz czegoś co ci każę-zrobiłam pauzę-będziesz uczyć się ode mnie baletu. Przez miesiąc.

Jakbym coś pamiętała. Uczyłam się tańczyć dobre kilka lat temu, ale trudno. Napewno coś pamiętam.

-Ale jeżeli Ty przegrasz będziesz oddawać mi dodatki do obiadów przez dwa miesiące-uśmiechnął się złowieszczo.

-Zgoda- odpowiedziałam po chwili przemyśleń.

-Pierwsze zadanie dla Ciebie! Musisz...
-zaczął chłopak, lecz ja mu przerwałam.

-Tylko bez całowania i innych!-ostrzegłam.

-Eh no dobra...-przybrał minę smutnego psa-no to skoro z Ciebie taki kozak baletu zrób szpagat-wymyślił.

-Oj stary jak będziesz mi takie coś dawał to za tydzień będziesz piękne piruety kręcił- zaśmiałam się po czym usiadłam w szpagacie.

-Łaaał-podszedł Jyugo-Jakim cudem się nie rozerwałaś?!

-To- wskazałam na swoje nogi-jest dla mnie minimum.

-To pokaż swoje maksimum-podjarał się Nico.

-Spoko-zruszyłam ramionami i wstałam.

Stanęłam na jedną nogę, a drugą podniosłam wysoko do góry.

-To-szepnęłam-jest moje maksimum.

-Co?!- wrzasnęli wszyscy- Guma-chan!!!-to krzycząc biegali wokół mnie bardzo podekscytowani

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co?!- wrzasnęli wszyscy- Guma-chan!!!-to krzycząc biegali wokół mnie bardzo podekscytowani.

*Nico*

Ta dziewczyna jest niesamowita! Niedość, że lubi mangi to jeszcze pochdzi z Japonii!!! Prawdziwa Japonka! Do tego jest zrobiona z gumy, jest bardzo przyjacielska i codziennie nas zaskakuje!

Chciałbym wiedzieć o niej prawdę. Wtedy, gdy leżała w tamtej celi... Gdy była sama, bezsilna... Aż chce mi się płakać.

Jest dla nas naprawdę kochana, dlatego damy z siebie wszystko by odczuwała to samo.

Każdy z nas znalazł w niej sobie bratnią duszę. W tym momencie zakładała się z Uno. Kazała mu wyjść na korytarz, podejść do pietnastu celi i zapytać się więźniów czy widzieli jego omnitrix-a*! Nie można się z nią nudzić.

*Narrator*

O godzinie 15:00 do celi numer 13 wszedł Hajime i kazał pójść Ayako do doktora Otogi. Przy okazji Nico miał iść na badania. Dlatego wszyscy ruszyli do lekarza.

Gdy byli w środku doktor kazał Ayako brać wyznaczone leki codziennie. Miałybyć o smaku truskawkowym.

-Za tydzień znów tu przyjdź to dam Ci kolejne opakowanie. Aha i po wzięciu leków nie możesz się przemęczać!

-Tak, jasne-przytaknęła.

*Ayako*

Gdy wracaliśmy do celi było już dość późno, bo badania Nico trwały około 2 godzin. Zaraz po powrocie musieliśmy iść na kolacje.

Rock dosłownie sprintował na stołówkę i zostawił nas daleko w tyle. Fajna reakcja na słowo "jedzenie".

Po kolacji wróciliśmy do 13 i zajęliśmy się swoimi sprawami.

Rock czytał więzienne menu, Uno i Jyugo gadali w rogu, a ja z Nico oglądałam "Naruto". Zachciało mi się spać. Ziewnęłam i prawie wyrzuciłam się do tyłu.

W pewnym momencie usłyszałam dzwony. Dobiegały z zewnątrz.

-Noworoczny dzwon-powiedział Jyugo.-Witamy w Nowym roku!

Sprawdziłem datę w telefonie. Rzeczywiście.

-To może jakaś noworoczna ucieczka?-zapytał Rock.

-Ja zostaję. Nie mogę się przemęczać po lekach.-westchnęłam smutno.

-Wiem! Ja Cię poniosę na baranach-zaproponował fioletowowłosy.

-Jeżeli tak... To jasne!-wykrzyknęłam.

Chłopak zniżył się, a ja spokojnie mogłam wsiąść na jego plecy. Jyugo otworzył celę i wszyscy z niej wybiegli. Ta noc jeszcze się nie kończy.

÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷

Po prostu się nudzę ;-;. Dziękuję, dobranoc.

786 słów

Gdzie moja manga?! (Nanbaka)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz