Kylo Ren:
Znowu to poczułem. Znowu ktoś był w mojej głowie. Zaczynam podejrzewać że Ben Solo wciąż żyje. Ale tym razem wyczułem obecność jeszcze kogoś... Niestety nie wiem kogo. Trudno. Ale jestem zadowolony z przebiegu misji. Nie wymordowałem może milionów, ale porwałem tę nędzną złomiarę.
Uśmiechnąłem się na myśl o tym co przeżyje. Liczne tortury i przesłuchania.Wiele przydatnych informacji. Snoke będzie zadowolony.
Gdy wlecieliśmy do bazy głównej, wysiadając ze statku, zauważyłem jak wiozą Rey na noszach. Nogę miała już opatrzoną, a sama była nieprzytomna. Mogę zabrać się do przesłuchania od razu jak tylko się obudzi.
Najpierw udałem się do pokoju medycznego, aby droid powiedział mi jakie rany odniosła Rey... "To znaczy... ta złomiara."skarciłem się w myślach.
-Miała mało szczęścia.-Zaczął droid, a ja wsłuchałem się uważnie w każde słowo.-Trafił Pan w ścięgno. Już jest w porządku. Opanowaliśmy to, ale bez rehabilitacji daleko się nie wybierze.
-Dobra. Przynajmniej nam nie ucieknie. Dobrze trafiłem.
Udałem się do pokoju, aby odzyskać siły. Zamknąłem oczy.-Ben... Ben obudź się!-Słyszę.
-Kto śmie nazywać mnie Benem?! Wyłazić z ciemności!-Włączyłem miecz. W czerwonej poświacie, moim oczom ukazał się Anakin Skywalker!
-Dzia... dziadku...-Złożyłem mu pokłon. On zaś przewrócił oczami i kazał mi się podnieść.
-Dlaczego to robisz?
-Ale... co..?-Byłem zdezorientowany.-Przecież idę w Twoje ślady!
-Naprawdę tego chcesz..? Naprawdę chcesz zabijać niewinnych?! Ja też to robiłem, ale nawróciłem się przed śmiercią... Ty masz szansę, aby żyć w spokoju!
Po tych słowach, zacząłem wątpić w ciemną stronę mocy.
-Ale... Jeśli odejdę Snoke mnie zabije! Wszyscy mnie nienawidzą!
-Nie wszyscy... Ona nie... Tylko jeszcze tego nie wie...
I zniknął.-Ale kto? Co? Czego nie wie? Halo? Gdzie jesteś?!
Wtedy światło się zapaliło, a wokół mnie stała cała armia szturmowców z Phasmą na czele. Wszyscy zaczęli do mnie strzelać. Miliony pocisków przebiło moje ciało. Padłem martwy na ziemię.
Obudziłem się zlany potem. Podczas snu spadłem z łóżka. Właśnie. Czy to sen? Czy wizja? Kogo miał na myśli mój dziadek?
Ale najważniejsze... Czy ja nadal czuję do niej nienawiść? Gdy Anakin powiedział o "niej'' pierwsza osoba, o której pomyślałem, to była ta cała Rey, z Jakku. O nią chodzi? Nie! Na pewno nie...Wstaję z podłogi i ściele łóżko. Idę przemyć swoją bladą twarz, zimną wodą. Ubieram się w swoje szaty i nakładam maskę. Kieruję się w stronę pokoju przesłuchań. Ma tam na mnie czekać Rey. Rey. To imię będzie mi teraz chodziło po głowie przez dłuuuugi czas. Wchodzę do pokoju. Rey śpi. Albo dalej jest nieprzytomna.
Obserwuję jak leży nieruchomo. Nic dziwnego. Jest przykuta do metalowego pionowego łoża tortur. Dopiero teraz to zauważyłem. Rey jest... bardzo... Ech... ładna...
Karmelowa cera, piegi, zgrabny nos, malinowe usta i brązowe włosy. Nigdy nie patrzyłem jej prosto w oczy. Nie licząc Star Killer. Zbieraczka ma bardzo ładnie oczy. Mocno czekoladowe.Przyglądałem się jej jeszcze chwilę, potem do sali wbił Hux. Rudy lis spojrzał na mnie i rzekł:
-Posłałem ich po najlepszego kata. Ty i on macie miesiąc na wyciągnięcie z niej czegoś. Potem macie ją sprzątnąć.
Powiedział i wyszedł tak szybko, jak się pojawił. Po dziesięciu minutach Rey wzięła łapczywie oddech i otworzyła gwałtownie oczy. Widziałem w jej oczach przerażenie. Spanikowana zaczęła się szarpać i rzucać.-I tak się nie uwolnisz. Wiesz że to bezcelowe...
Zacząłem.-Spi*****aj!-Krzyknęła. To mnie dosyć wkurzyło. Postanowiłem zagrać na jej uczuciach, zanim nie zjawi się kat. Usiadłem i zacząłem się nad nią znęcać psychicznie.
-Wiesz że oni nie przylecą.
Przestała się szamotać i spojrzała na mnie zdziwiona, choć dobrze wiedziała o kim mowa.
-Twoi rodzice Cię po prostu nie kochali. Dlatego zostawili Cię na Jakku.
Po jej policzku popłynęła łza. Potem następna i następna. I tak zaczęła mocno płakać. Nie wiem czemu, ale na ten widok, trochę zacząłem żałować że ją doprowadziłem do tego stanu.
Nagle przyszedł kat.
-Zaczynamy?-Zapytał. Spojrzałem chłodno na narzędzia tortur, a potem na przerażoną Rey.
-Tak.-Kiwnąłem głową, a mężczyzna zaczął zbliżać się do dziewczyny.

CZYTASZ
Zostań jeśli kochasz...-Reylo
FanficOpowiem wam historię. Historię o pewnej zbieraczce złomu. O SAMOTNEJ... ale czy na pewno..? Hej. Nowa książka! Za wszelkie błędy przepraszam. Miłego!?