12 - There's always some failure, always some flaw

1.8K 184 117
                                    

Witajcie Kochani!

Wielu z Was zastanawiało się gdzie Sasuke porwał naszą kochaną Naruko? Ciekawa jestem komu z Was przyszło na myśl TO miejsce?  Dajcie znać :)

Miłego czytania :)

- Ja tam nie idę! - Naruto próbował wrócić do samochodu. Na dziś miał już dość ekstremalnych wrażeń. Jeszcze tego brakowało aby...

- Nie musisz się bać. Przecież będę przy tobie. - Sasuke chwycił dłoń Naruko i pociągnął w stronę budynku. 

- Mówię, że NIE! - zaparł się wpatrując w wielki napis "LODOWISKO".  Przecież tu pracuje Hinata. Jeśli jeszcze ona zobaczy go przebranego za dziewczynę to już całkiem się załamie. Wiedział, że przyjaciółka się w nim podkochuje, choć on w żaden sposób nie odwzajemnia jej uczuć, udając że o niczym nie ma pojęcia. Cholera, już zbyt wiele osób poznało jego tajemnice. A miał się nie wychylać! To miała być tylko praca, a teraz gania po mieście przebrany za dziewczynę, nic więc dziwnego że co rusz  wpada na kogoś znajomego. Co on sobie myślał?!

- Naruko, jeśli nie umiesz jeździć na łyżwach, to nic nie szkodzi. Nauczę cię i nie pozwolę upaść. - Ujął jej twarz w dłonie i spojrzał głęboko w oczy. 

Sasuke miał nadzieję na taki obrót sprawy. Kiedy byli w zoo, Naruko zgrabnie unikała kontaktu. Nie mógł nawet wziąć ją za rękę, ponieważ ciągle żywo nimi gestykulowała, a kiedy chciał ją przytulić, odskakiwała jak oparzona biegnąc do kolejnego wybiegu. Łyżwy natomiast były idealne do tego aby się nieco poprzytulać, szczególnie jeśli partnerka nie czuje się na nich pewnie. W tym wypadku chodziło mu również o odgonienie jej złego nastroju. Jemu jazda zawsze sprawiała przyjemność i dawała odprężenie i miał nadzieję, że na Naruko podział równie kojąco. 

- To... - Naruto zaciął się. Nie mógł przecież powiedzieć mu prawdy, a z drugiej strony zabolało go, że Sasuke z góry zakłada, że nie umie jeździć. Nigdy nie lubił kiedy ktoś go oceniał, zwłaszcza jeśli nic o nim nie wiedział. - Niech ci będzie. - Burknął zrezygnowany, w duchu modląc się aby Hinata miała dziś wolne. 

- Świetnie! - musnął jej usta, zadowolony że wszystko idzie zgonie z jego planem. 

To było jedyne lodowisko czynne cały rok, jednak w lato nie cieszyło się wielką popularnością, dlatego w obiekcie była zaledwie garstka osób. Hale wypełniała przyjemna muzyka mieszająca się ze śmiechem dzieci. Naruto podał jedynie rozmiar buta i udał się na trybuny. Usadowił się na plastikowym krzesełku, obserwując taflę. Kilka par sunęło gładko trzymając się za ręce, kilkoro dzieciaków szalało ścigając się ze sobą, lecz najbardziej zwracały na siebie uwagę dwie dziewczyny które jeździły wzdłuż barierki trzymając się jej kurczowo i śmiejąc się wniebogłosy. Miało się wrażenie jakby po raz pierwszy miały na nogach łyżwy, choć wcale to im nie przeszkadzało w dobrej zabawie. Jedna, co raz krzyczała "Patrz! Bez trzymanki!" kiedy udało jej się przejechać parę centymetrów puszczając barierkę. Naruto uśmiechnął się szeroko na wspomnienie swojego pierwszego kontaktu z lodem. 

- Ja się boję - pisnął, kiedy Jiraiya skończył wiązać łyżwy.

- Naruto, przecież sam chciałeś tu przyjść. - Odparł spokojnie wyciągając rękę. - Chociaż spróbuj. - Wskazał na lód. - Naprawdę nie ma się czego bać.

Naruto spojrzał na chrzestnego, zacisnął usta i energicznie potrząsnął głową, że jest gotowy. Miał wówczas zaledwie cztery latka i był zafascynowany łyżwami. Sam nie wiedział co bardziej go intryguje i kusi, hokej czy jazda figurowa.  Jednak nie zależnie od dyscypliny wpierw musi nauczyć się jeździć. Dlatego ubłagał chrzestnego aby zabrał go na lód, jednak kiedy zobaczył ogromną taflę, stracił nieco z wcześniejszego animuszu. 

What She's got? (SasuNaru)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz