Wzięłam do ręki wskazany dowód. Długi kasztanowy włos. Zupełnie jak...
Jak Carolin... Zakręciło mi się w głowie. Oparłam się ciężko o fotel, na którym siedział Max.
- Clar, wszystko w porządku? - podbiegł do mnie Jeremy.
Max ustąpił mi miejsca. Pomogli mi usiąść.
- Wiem czyj to włos - powiedziałam słabo.
- Czyj?
- Dzisiaj napisała do mnie mama Carolin, że nie ma jej w domu, a jak do niej dzwonią, to odpowiada poczta głosowa.
- O kurwa - warknął Nick.
- Dlaczego oni muszą włączać w to osoby postronne?
- To dlatego, że chcą się dobrać do was. Dylan jest twoim siostrzeńcem. Oni nie wiedzą, że on nie ma pojęcia o istnieniu gangu, a co dopiero, że ty i Max jesteśmy w niego zaangażowani - powiedziałam.
Zapadła pełna napięcia cisza. Każdy próbował wymyślić jakikolwiek sposób, jak można pomóc Carolin.
- Ben, powiadom informatyków, że mają namierzyć Richard'a - zarządził Nick. - Dopóki go nie namierzymy, nie jesteśmy w stanie nic zrobić.
Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę w ciszy, którą przerwał płacz dzieci, dochodzący z elektronicznej niani. Poderwałam się z miejsca w tym samym momencie co Max. Uśmiechnęliśmy się do siebie. Mąż złapał mnie za dłoń i poszliśmy na górę.
Okazało się, że najbardziej zrozpaczony był Paul. Podniosłam go i przytuliłam. Sprawdziłam pieluszkę. Była czysta. Oddałam na chwilę synka w ręce jego ojca. Usiadłam na fotelu i przygotowałam się do karmienia. Kiedy Max mi go podał, mały wpadł w jeszcze większy płacz. Zdziwiona i zaniepokojona ubrałam się. Wstałam i pochodziłam z nim na rękach. Nic to nie dało.
- Co ci dolega? - szepnęłam przykładając usta do jego główki.
Po niecałej godzinie, byłam dalej bezradna. Nie wiedziałam co się dzieje. Dlaczego tak płacze. Położyłam go w kołysce i zaczęłam lekko nią bujać. Uspokoił się, ale nie trwało to długo.
- Może pójdę po Jeremi'ego? - zaproponował Max.
- Idź.
Przestałam kołysać łóżeczkiem. Położyłam dłoń na brzuszku synka i rozpoczęłam masaż. Po chwili zjawili się Max, a za nim Jeremy i Ben. Ustąpiłam miejsca lekarzowi.
- Ma kolkę - odezwał się Ben bez chwili zastanowienia.
- Skąd wiesz? - spytałam.
- Widzisz jak leży?
Przyjrzałam się dziecku. Miał podkulone nóżki.
- Dotknij jego brzuszka. Jest napięty - stwierdził delikatnie masując obolałe miejsce chłopca.
Miał rację. Z automatu poczułam się winna.
- Co ze mnie za matka? - opadłam zrezygnowana na fotel. - Nie potrafię nawet głupiej kolki rozpoznać, nie mówiąc już o pomocy.
Po policzkach popłynęły mi łzy. Wiedziałam, że hormony jeszcze buzują, ale stawało się to coraz bardziej uciążliwe.
- Jesteś świetną matką - naprzeciwko mnie ukucnął Max. - Odchowałaś naszego syna.
- Co z tego, jeśli nie wiem jak poradzić sobie z kolką u dziecka - schowałam twarz w dłonie.
Usłyszałam jak ktoś się przemieszcza.
- Kochanie - podniosłam wzrok na męża. - Dasz radę. MY damy radę - zaakcentował słowo "my".
Uśmiechnęłam się lekko.
- Nie zostawię cię samej - ucałował wierzch mojej dłoni.
Wpatrywaliśmy się tak w siebie, dopóki nie przerwał nam Ben. Podszedł do nas z Paul'em na rękach. Podał mi go.
- Połóż go sobie na piersi i śpiewaj mu, a ty Max, chodź ze mną.
- Gdzie?
- Pojedziemy po jakieś leki.
Zostałam sama z Jerem'im. Podszedł do mnie, przysiadł na łóżku obok i wsłuchiwał się w kołysanki. Nuciłam tą, którą śpiewała mi mama, jak byłam jeszcze malutka. Mimo, iż nie pamiętam tamtych lat zbyt dobrze, to ta piosenka szczególnie zapadła mi w pamięć.
- Ładna kołysanka - szepnął Jeremy. - Nigdy jej nie słyszałem.
- Moja mama ją wymyśliła. Zawsze mi ją śpiewała, albo nuciła, kiedy miałam koszmary.
Momentalnie popadłam we wspomnienia. Zobaczyłam mamę siedzącą na tarasie, z jej ulubioną książką. Tatę, który z zapałem grillował.
Te wszystkie wspomnienia wzbudziły we mnie tak wielką falę żalu, spowodowaną brakiem możliwości zobaczenia ich jeszcze raz i powiedzenia im, że ich kocham... W tym momencie nie byłam w stanie nawet uronić łzy, która by ich upamiętniła. Byłam pusta. Wyzuta z jakichkolwiek emocji.
CZYTASZ
Gang - dziedzidztwo
Teen FictionCo się stanie gdy rodzina, w której głową jest gangster, powiększy się o kilku niespodziewanych członków? Czy Max stawi czoła nowym wyzwaniom i obowiązkom? Czy Clar uda się wytrzymać całą presję związaną z pracą swojego ukochanego? Tego dowiecie się...