Kiedy pokazałem im oczy ostatniego Uchiha zaniemówili. Pierwszy odezwał się Raikage.
- Naruto, jak ty to?
- Sasuke Uchiha nie wiedział jakie słabe strony ma susanoo. Jednym z nich był tył zbroi. Urzyłem jednej z silniejszych technik klasy A, a później przebiłem jego głowę mieczem chidori.
W tamtym momencie rozniósł się ogromny wybuch. Po chwili usłyszałem głos mojego przyjaciela.
- Kurwa Naruto, musisz mnie zapieczętować!
- Dlaczego?
- Kwiat Szkarłatu tutaj jest, i przyszedł po ciebie. Ma już sześć ogoniastych. I tak to jest Matatabi.Moje oczy rozszerzyły się z niedowierzania. Oni złapali 6 ogoboastych, a do tego Matatabi która była zapieczętowana w mojej mistrzyni. Po chwili szok zamienił się w gniew.
Spojrzałem po piątce Kage i powiedziałem.
- Uciekajcie stąd jak najdalej. Ja się nimi zajmę.
Teraz odezwał się mój ojciec.
- Kim się zajmiesz?
- Organizacją zwaną kwiat szkarłatu.
Teraz powiedział, a raczej wykrzyczał Raikage.
- Pojebało cię, przecież wiesz że oni ciebie szukają!!!
- Dlatego to robię. By nikt przeze mnie nie cierpiał.
Teraz powiedział mój ojciec.
- Naruto, a co ja powiem Hinacie jak ciebie nie będzie ze mną. Co jej obiecałeś.
- Wiem co obiecałem, dlatego zamierzam wrócić do niej. Nic mnie nie powstrzyma.
W tamtym momencie już mnie nie było, a znalazłem się przed członkami Kwaitu szkarłatu.
Aktywowałem tryb mędrca oraz tryb czakry. W koło mnie pojawiła się peleryna, a oczy zostały pomalowane, lecz źrenica była taka sama ja zawsze.Pierwszy odezwał się wysoki mężczyzna o czarnych włosach, i niebieskich oczach.
- Proszę proszę, czyż to nie Jinchuriki Kyuubiego.
- Radzę wam się wycofać, jeśli chcecie żyć.
- Nie mam dla ciebie traz czasu, moi chłopcy się tobą zajmą, a ja mam teraz do porozmawiania z piątką Kage.
W tamtym momencie już go nie było, a na mnie ruszyli jego ludzie.
Byli to ninja rangi S.
Pierwszy z nich to Baru Nakero. Potrafi zmieniać swoje ciało w materiał który dotkinie, do tego jest nkewyobrażalnie szybki.
Następny to Aka Hono. Jego specjalnością są techniki ognia. Zna wszystkie techniki rangi S, a do tego jest mistrzem Kenjutsu.
Ostatnim z nich jest Tozu Raijin. Jest doskonale wyszkolony w technika stylu waitru, oraz ognia. W taijutsu przewyższa samego Guya sanseia.Cała trójka ruszyła na mnie jednocześnie. Mimo ogromnego przypływu mocy marnie sobie radziłem. Ich ataki były bardzo dokładne, oraz szybkie. Kiedy udało mi się odskoczyć od nich wykonałem potrzebne pieczęcie i powiedziałem.
- Easaikuron!!!!
Wielki powietrzny cyklon zaczął szaleć po całym pomieszczeniu.
Nagle Aka zrobił coś co mnie zaskoczyło, a mianowicie wykonał jedną z potęrznieszych technik stylu ognia. Cały cyklo zaczął płonąć przez co dość mocno oberwałem. Nagle cyklon wybuchł, a ja wyleciałem poza tereny świątyni, która została zniszczona. Kiedy upadłem, straciłem przytomność.Obudziłem się w jakimś pomieszczeniu. Kiedy otworzyłem oczy, oślepiło mnie mocne światło. Zakryłem je dłonią by zniwlić dopływ światła. Kiedy już się przyzwyczaiłem podniosłem się do pozycji siedzącej. Rozejrzałem się po pomieszczeniu nagle zobaczyłem Hinatę która śpi przy moim łóżku. Pogłaskałem ją po policzku, a ta się uśmiechnęła.
Po chwili do sali weszła pielęgniarka, a gdy mnie zobaczyła jej oczy o mało z orbit nie wyskoczyły, a później wybiegła z sali. W tamtym momencie obudziła się Hinata. Gdy mnie zobaczyła jej oczy rozszerzyły się tak jak pielęgniarce, a po chwili wpadła w moje objęcia łkając. Przytuliłem ją tak by nikt mi jej nie zabrał. Jakieś kilka chwil później wpadł do mojej sali cały mój rocznik, oraz rodzice.Koniec na dzisiaj. Wiem że bardzo krótki, za co przepraszam z całego serca.
Tak więc zachęcam do gwiazdkowania, oraz komentowania jeśli rozdział wam się spodoba. Za błędy przepraszam.
Narka 😃👍😎💪
CZYTASZ
Naruto. W Poszukiwaniu Szczęścia
FanficNaruto był chłopcem szczęśliwym mimo że ludzie traktowali go jak demona. Jednak kiedy poznał przyjaciół musiało się coś zdarzyć. Jak potoczą się losy chłopca.