"Kieruj się w życiu tym co uważasz za słuszne. To ty masz być szczęśliwa, więc jeśli Twoje szczęście jest w Nim, to trwaj w tej miłości..."
~Summer~
Byłam pogrążona w głębokim śnie i spałabym tak dalej, ale ktoś zaczął mnie budzić.
- Summer... wstawaj. - Usłyszałam głos Louisa, na co powoli otworzyłam oczy.
- Co jest? - wymruczałam zaspana.
- Jedziemy kręcić teledysk, reżyser zarezerwował sobie dziś dzień dla nas.
- A która godzina? - Ziewnęłam przeciągając się.
- 4:48, no wstawaj.
Po jego słowach spojrzałam w okno. Faktycznie ciemno.
- Czego tak rano? - jęknęłam.
- Bo możliwe, że uda nam się nakręcić dziś cały teledysk.
- A nie mieliśmy jechać do twojej rodziny? - Zmarszczyłam brwi.
- Pojedziemy na wieczór. Idę zrobić nam coś do jedzenia. Chcesz to możesz zejść na dół, a ubierzesz się później. - Cmoknął mnie w policzek i odszedł do drzwi. Z tego co zobaczyłam to miał już na sobie jakieś dresy i bluzkę z długim rękawem, a na głowie beanie. Szybki jest. Sam się najpierw ubrał i ogarnął, aby później mnie obudzić.
- Dobra - powiedziałam od niechcenia.
- Jestem na dole. - Mrugnął do mnie i wyszedł z pokoju. Okej, jakoś wstanę. Może... Przecież to prawie noc. Ja zazwyczaj o tej godzinie nie wstaję, ale dziś muszę zrobić wyjątek.
Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Wstałam i nałożyłam na siebie mój szlafrok, a jako, że jest cienki, narzuciłam na niego jeszcze koc. Nie przebierając się, zeszłam na dół. Skoro Louis powiedział, że później mogę się ubrać to tak zrobię. Zeszłam po schodach, na których mało co się nie wywaliłam, bo wszędzie było ciemno. W salonie na podłodze spał Harry, a na kanapie siedział Liam, który robił coś na laptopie.
- Cześć - powiedziałam ziewając.
- Hej - odpowiedział odrywając się od ekranu i przenosząc swój wzrok na mnie. Uśmiechnął się na mój widok. - Kurde, Louis serio mówił, gdy twierdził, że chcesz zostać w łóżku. - Zaśmiał się.
- Dlaczego mi nie powiedzieliście wczoraj, że dziś kręcimy?
- Bo sami dowiedzieliśmy się z godzinę temu.
- Se, kuźwa, wybrał czas. Idę na dwór, może się rozbudzę. - Szczelniej opatuliłam się kocem i skierowałam na taras. O dziwo drzwi były na oścież rozsunięte. Boże jak ciemno.
- O kurwa - przeklęłam, kiedy potknęłam się o próg, którego nie zobaczyłam. Poleciałam wprost na drewniane deski. W mgnieniu oka znalazł się obok mnie Niall.
- Hej! Uważaj. Wszystko w porządku? - spytał, pomagając mi wstać.
- Tak, chyba tak. - Zmrużyłam oczy i usiadłam na krześle przy stoliku. Natomiast Niall siadł na krześle przy barierce, kładąc nogi na drugie siedzenie. W ręku trzymał kubek, chyba z kawą. Przejechałam po nim wzrokiem. Podobnie jak Louis, ubrany był w dresy, bluzę i beanie na głowie.
- Co? - spytał, gdy zauważył, że mu się przyglądam.
- Nic... zimno - powiedziałam powoli i mimowolnie się zatrzęsłam.
- To to i ja wiem - powiedział upijając łyk napoju. - Ile ty w ogóle spałaś, co?
- Z 6 godzin, nie wiem. A Vanessa to z nami jedzie?
CZYTASZ
FAME DESTROYS ME... | L.TOMLINSON | (ZAKOŃCZONE)
FanfictionZmęczona swoim życiem 21-letnia Summer pragnie choć na chwilę odpocząć od świata show-biznesu. Pewnego dnia otrzymuje telefon: "Będziesz pracować z One Direction!" Dziewczyna zostaje zmuszona do tego, aby lecieć do Londynu. Ciągłe życie na waliz...