r o z d z i a ł I - Złoty zegarek matki

1.5K 118 17
                                    

   Ostatni klient rozpłynął się tuż za oszronionymi drzwiami lokalu, pozostawiając za sobą jedynie stłumiony odgłos dzwonka i pustą szklankę po zielonej herbacie. Wtedy wzrok znudzonego blondyna momentalnie skupił się tylko i wyłącznie na zegarze, który wisiał tuż nad nim. Dochodziła już dwudziesta, co oznaczało, że jego zmiana właśnie dobiegła końca. Niechętnie przetarł zmęczone oczy i jak zwykle o tej porze, zabrał się za sprzątanie lokalu.

   Mówiąc szczerze, nie była to praca jego marzeń, jednak po tylu przyjemnych chwilach spędzonych w tym miejscu, miał wrażenie, że ta mała, najzwyczajniejsza w świecie kafejka stała się pewną ważną częścią jego życia. Może niczym nie różniła się od innych, może nie była w żaden sposób od nich lepsza. Jednak dla niego była niczym drugi dom.

   W chwili, gdy starannie układał świeżo wymyte filiżanki, w pomieszczeniu rozległ się dźwięk dzwoneczka, który tym razem był dość wyraźny. Chłopak miał zamiar wykrzyczeć 'już zamknięte', jednak gdy przy wejściu ukazała się znana mu twarz, szybko zmienił zdanie.

- Dobry wieczór Yoongi! Już zamykasz? - zapytała starsza kobieta, otrzepując z siebie warstwę śniegu.

- Dla pani jest zawsze otwarte - odparł wyciągając dłoń po jedną ze szklanek, by móc przygotować staruszce to co zwykle.

   W trakcie przygotowania zamówienia, blondyn dowiedział się, że kobiecina od dzisiaj znów zaczyna swoją nocną zmianę. Pani Hyun - bo tak właśnie Yoongi się do niej zwracał, była pielęgniarką w pobliskim szpitalu. Zawsze przychodziła kilka minut przed otwarciem lub po zamknięciu lokalu, strasznie zagadywała Mina, niekiedy pijąc przy tym darmowe latte.
 
- Jak ci minął dzień kochaniutki? Duży ruch jak na nowy rok? - zapytała wpatrując się w chłopaka ciekawskim wzrokiem.

- Nie było jakiegoś wielkiego ruchu, w sumie to przesiedziałem pół dnia nie robiąc zupełnie nic. Jak zwykle - zaśmiał się i po chwili dodał. - A pani?

- Nawet nie pytaj. Miałam dzisiaj tak dużo roboty, że to się w głowie nie mieści.

- Nie dziwię się, ma pani bardzo wymagającą pracę. Ale za to jaką.

- Wiesz jaki jest największy minus takiej pracy?

   Zapytała, a w odpowiedzi blondyn jedynie pokręcił głową. Kobieta Upiła łyk swojej upragnionej kawy i zaczęła:

- W końcu przychodzi taki moment, w którym jest już za późno, nic nie da się zrobić. A ty właśnie musisz odłączyć aparaturę, bo nikt inny tego za ciebie nie zrobi. Wchodzisz tam do sali i widzisz tych wszystkich ludzi. Czasem całe rodziny, a czasem tylko jedną osobę. Właśnie oni wpatrują się w ciebie tym specyficznym, pustym wzrokiem wołającym 'proszę nie rób tego', ale ty i tak wiesz, że musisz to zrobić. Bo przecież to twój obowiązek - przerwała wzdychając ciężko - Niekiedy cicho łkając, a innym razem głośno szlochając, krzyczą, wyklinają każdą żyjącą istotę. A ty? Jesteś tam z nimi i nie czujesz niczego. Ponieważ dla ciebie to już stało się rutyną. Czy to nie przerażające do jakiej znieczulicy potrafimy się doprowadzić?

   Gdy skończyła mówić, Min wciąż wpatrywał się beznamiętne w kąt pomieszczenia, analizując to, co przed chwilą powiedziała. Już chciał coś powiedzieć, jednak w ostatniej chwili postanowił zatrzymać to dla siebie.

- Przepraszam, że prawdopodobnie zniszczyłam ci nastrój Yoonie, ale takie stare babsko jak ja musi się czasem wygadać.

°Tomorrow || Yoonseok + Minjoon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz