I fell in love with my brother? I fell in love with my sister? [Zakończone]

Część 18

PERSPEKTYWA KUBY

Tygodnie mijają, a jestem nadal z Nadią jest nam razem cudownie, wszystko robimy razem. Bardzo ją kocham, dzisiaj jest piątek zawsze w ten dzień na długiej przerwie śpiewamy na korytarzu kilka piosenek: 

Dzień jak zawsze był nudny nic nikomu się nie chciało w końcu był piątek, a to zapowiadało weekend. Siedziałem aktualnie z chłopakami na korytarzu czekając na lekcje historii, a dziewczyny jak zwykle gdzieś wcięło. Nagle mój telefon zawibrował. 

"od nieznany"
-Hej co tam u ciebie słychać?

"ja"
-Chyba pomyliłaś/pomyliłeś numer....

"od nieznany" 
-Nie wydaje mi się Kubusiu 

"ja"
-Skąd wiesz jak mam na imię?

"od nieznany"
-Moja słodka tajemnica słoneczko

"ja"
-ok? Po co do mnie piszesz?

"Od nieznany"
-Chcę cię lepiej poznać, zaprzyjaźnić się

"ja"
-A co jeśli ja nie chcę? Nawet nie wiem czy jesteś dziewczyną czy chłopakiem?

"od nieznany"
-Dowiesz się w swoim czasie kochaniutki

Nieznany numer wypisywał do mnie pół dnia, ale nie reagowałem na to po szkole poszedłem z Dawidem i Konradem na pizzę. Dziewczyny zdecydowały, że pójdą do domu i odpoczną trochę. Pożegnaliśmy się z nimi oczywiście Dawid i Konrad pożegnali swoje dziewczyny namiętnym pocałunkiem, a ja?.... nie mogłem tego zrobić za dużo świadków, ale przekazałem Nadii całe moje uczucie w spojrzeniu, a ona gdy popatrzyła mi w oczy od razu zalała się rumieńcem.

Zjedliśmy z chłopakami pizzę i poszliśmy do skateparku popatrzeć jak wywijają na deskach. Cały czas czułem wibrowanie telefonu w kieszeni, ale wiedziałem, że to ten nieznajomy dlatego nie odpisywałem. Usiedliśmy z chłopakami na murku, a po chwili przyleciała do nas grupka dziewczyn. Zaczęły krzyczeć z radości, prosiły o autografy i o to żebyśmy zaśpiewali dla nich coś. No jak tu się nie zgodzić jak tak ładnie proszą. Na szczęście Konrad miał głośnik więc mogliśmy co nieco zaśpiewać.

Oczywiście liczba słuchających zwiększyła się do kilkunastu osób...Zaśpiewaliśmy kilka piosenek i przeprosiliśmy, że więcej nie damy rady, bo jesteśmy zmęczeni dniem. Nasi fani zrozumieli, odeszli i zostawili nas w spokoju.