prawda boli

244 16 0
                                    

"Spojrzcie na kogoś innego a zobaczycie że to nie ja . Pozalujecie sobie tego.
Czemu . Czemu tak sie musiało stać. Magia wzielam swoje wszystkie rzeczy oraz Lili i Seby do starej posiadłości Morgesternów.
Nałożylam czar ochronny ktorego nikt nie odczaruje i nie bedzie nas widział. Posiadłość bezpieczna na Sebastiana rzucilam czar dzieki czemu nie ma nawet ryski na brzuchu od przebicia prze Izzy.
Jak oni mogli . Jak .
Czy to sen . Jak tak to chce się obudzić. Szukaliśmy mamy ale ona chyba też musiała się zkryć aby jej nie znaleźli . Nawet nie wiem czemu ale mogliby ją oskarżać o jakieś rzeczy np o to że niby mi pomagała.
Nasza posiadłość była ogromna . Czarem wszystko posprzatalam . Szybko . Mamy piekny ogrodek . On też jest obiety ochroną.
Rzeczy rozpakowane dom czysty i co tu jeszcze robić.
Usiadłam na duzej drewnianej huśtawce patrzylam sie w niebo . Był piekny zachod słońca . Myślałam o całej tej sytuacji . Nie moge dalej w to uwierzyc.
Nie bede powstrzymywała się od płaczu . To bardzo mnie boli . Teraz moim marzeniem jest to aby się przebudzić z tego koszmaru i znaleźć mame. Bardzo mi jej szkoda mam nadzieje że wszystko z nią ok.
Nagle ktoś się do mnie dosiadł.
Moje najwieksze wsparcie jak na razie Lili i Seba . Siedzielismy tak razem i patrzyliśmy na ogród .

- pewnie czujecie sie jak ja po tym jak nawet własna dziewczyna uwierzyła jakieś obcej babce i chciala mnie zabić co .- spytał Seba
- tak Seba -powiedziałyśmy chórem.
-jak Max mogl jej uwierzyć. Jak kto kolwiek mogl jej uwierzyć. Nie rozumiem nawet Maryse i Robert.
Tak mi smutno - powiedziała Lili i łzy zaczęly jej lecieć.
Seba ją przytulił.
- a ty Clary . Wiem że to zatrzymujesz ale jak kazdy to kazdy - powiedziała Lili
-ok niech wam bedzie . Czuje się jak bym była w horroze . Chce aby to była nieprawda ale niestety . Jace mnie zdrodził jak w sumie każdy . Mamy i Luka nie ma . Tylko wy mi zostaliście . Naprawde najchetniej to bym poleciała do krainy aniołow ale nie chce was zostawiać. Jesteście najwaznirjszymi osobami w moim zyciu i nie chce was zostawiać.
Nagle Lili wstała i odeszła kilka krokow od huśtawki . Nagle zauwarzylismy Jaca Izzy Aleca itp .
Szukali wejscia do ochrony . Nie byli glupi . Ale ja bylam madrzejsza i mam wieksze moce niż oni . Po 2 godz się poddali . Ja podeszłam do ochrony i zobaczyłam że Magnus sie na mnie spojrzał . Lekko się zdziwiłam . Nagle mi łza poleciała z oka i on tylko się smutno uśmiechnąl o odszedł z resztą.

W instytucie

Nagle na zebraniu pojawiła się mama Clary Seby i Lili . Pokazała palcem na Keri . Tak to ona była pomocnicą i chciała zwalić wszystko na Clary .

* Jace
Po tych słowach zrobiło mi się słabo .
Poczułem wstyd do samego siebie że uwierzylem obcej osobie ..
Jak ja mogłem . Znowu taka sytuacja jak kiedyś.
Wstrzymywałem łzy .
* Izzy
Po słowach ich mamy poczułam mdłości . Chciałam zabić ją i Sebe .
Nagle poczułam że łzy zaczęly mi cieknąć.
Chcialam ich zabić .
Czemu ja taka byłam . To wszystko moja wina. Ja jej uwierzylam
pierwsza. Jak ja mogłam.
Zdradziłam własną przyjaciólke i
bym zabiła swojego chłopaka.
Po tym jak ich mama skonczyla mowic zniknela.
Ja sama popatrzylam sie na wszystkich jak oni na siebie i na mnie po czym uciekłam .

Nastepnego dnia.
*Clary
Obudziłam się i poczułam piekne zapachy. Jak kiedyś . Ja chce wrocic do tamtych czasow kiedy wszystko było ok .
Ubrałam się w czarną bluzke i czarne spodenki

Ubrałam się w czarną bluzke i czarne spodenki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I zeszłam na dól . Spotkało mnie piekne sniadanie jak kiedyś. Chcialo mi sie płakać ale sie powstrzymałam. Czemu sa tacy ludzie. Bo bez nich by swiat nie istniał. I tylko to mnie podnosiło na duchu.
Podem poszlismy do naszego domu . Lili i Seba szybko zasneli . Ja natomiast wyszlam na balkon i potem probowałam zasnąc. Po trzydziestu minutach chyba cudem zasnęlam .


Dary Anioła : Inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz