O tak,Croft był na skraju wytrzymałości.Teraz wyczuwała to już z pełną mocą.Wiedziała jak bardzo chciał ją oznaczyć,widząc jak wszystkie samce wolne,zaczepiają ją w barze.
Wszystkie napięte mięśnie na jego ciele wyraźnie jej mówiły,że żarty się skończyły.On nie wytrzyma kolejnej próby powstrzymania w sobie besti. -Jak pomyślę-warknął przez zęby-że każdy samiec może cię dotknąć,że może chciałby robić z tobą te rzeczy...Wolałbym,żeby mnie ktoś zabił, Sonia.Naprawdę chciałbym żeby mnie ktoś zabił.
Serce o mało jej nie pękło.Tak dobrze rozumiała jego stan,tak mocno odczuwała jego ból.
Cierpiała razem z nim.Wiedziała już,że kocha go do szaleństwa.
Ruszyła w jego stronę ,przemieniając się po drodze.Może nie myślała logicznie,ale teraz wiedziała tylko,że musi mu pomóc.Że jest mu to winna.I że tego pragnie.
Odrzuciła włosy na plecy,przechyliła głowę odsłaniając dla niego swoją szyję i powiedziała:
-Ugryź mnie.
Drgnął gwałtownie wbijając w nią spojrzeniem.
Pragnął ją ugryź od momentu rozpoznania partnerstwa.Ale mimo to, miał na tyle siły,żeby się powstrzymać,nie chcąc jej zmuszać do czegoś,czego sama nie chciała.
-Jesteś moim partnerem,właściwym i jedynym-powiedziała-Kocham cię, zawsze cię kochałam,choć dobrze to ukrywałam,to pragnę być z tobą złączona do końca swoich dni.
Jestem twoja.Weź mnie!
CZYTASZ
PRAWDZIWA MIŁOŚĆ cz 2.
Hombres LoboWYZNAŁA MU MIŁOŚĆ,NIE SPODZIEWAJĄC SIĘ ODRZUCENIA. UKRYŁA SWÓJ BÓL GŁĘBOKO POD ZIEMIĄ. MIŁOŚĆ DLA NIEJ NIE ISTNIEJE.