Nadszedł dzień kiedy Bartek razem z Olą mieli pojechać na ferie. Chłopak od samego rana zaczął się pakować razem z mamą. Kobieta pisała do Michała żeby zapytać się jaki ma plan ale na marne. Chłopak nie odpisywał. Około w południe Michał zapukał w drzwi od domu Bartka:
Mama Bartka - No nareszcie! Już myślałam że zrezygnowałeś! Jaki masz plan?
Michał - Dam mu to.
Michał pokazał ładnie zapakowany prezent:
Mama Bartka - Co tam jest?
Michał - Coś co Bartek bardzo lubi. Jest w swoim pokoju?
Mama Bartka - Tak.
Michał - To idę.
Michał wszedł na górę i ponownie stanął przed drzwiami od pokoju kolegi. Znowu sparaliżował go strasz ale tym razem matka Bartka nie pozwoliła żeby uciekł:
Mama Bartka - Bartek! Możesz mi pomóc na dole z jedną rzeczą?!
Michał - Co Pani robi?!
Bartek - Pewnie!
Kiedy Bartek otworzył drzwi Michał szybko schował prezent za plecami i zamarł ze strachu:
Bartek - Co Ty tutaj robisz?
Michał - J-ja...
Bartek - Tak?
Michał - Mam coś dla Ciebie...
Michał dał Bartkowi prezent:
Bartek - Co to jest? Czekoladki? O... to moje... I jakiś list? Co w nim jest?
Michał - ...
Bartek - Widzę że nie masz mi nic do powiedzenia. Pa.
Bartek zamknął drzwi przed kolegą. Ten natomiast był bardzo przestraszony i lekko zapłakany. Kiedy Michał wyszedł z domu kolegi Bartek wyjął list z koperty i zaczął go czytać:
"Cześć Bartek. Jeżeli to czytasz to bardzo mi miło ale też przykro. Bardzo Cię przepraszam że grzebałem w twoim telefonie bez twojej zgody. Byłem po prostu trochę zazdrosny i tyle. Bardzo mi Cię brakuje i chciałbym abyś do mnie wrócił. Kupiłem Ci twoje ulubione czekoladki. Mam nadzieję że to przemyślisz. Kocham Cię, Bartek."
List bardzo wstrząsnął Bartkiem. Chłopak zaczął rozmyślać co tak właściwie robi i czy to konieczne ale przerwała mu jego matka:
Mama Bartka - Bartek! Ola przyszła!
Bartek - Już idę!
Bartek rzucił list na ziemię i wziął jedną czekoladkę do ust. W pokoju Bartka:
Ola - Już spakowany?
Bartek - No prawie.
Ola - O czekoladki. Poczęstuję się ok?
Ola już chciała chwycić za jedną z czekoladek ale matka Bartka jej przeszkodziła:
Mama Bartka - Ola może pomożesz Bartkowi z pakowaniem?
Ola - Pewnie!
Bartek - Spakujesz mi te czekoladki mamo?
Mama Bartka - Jasne.
Ola - A co to za list?
Bartek - List? Nie czytaj tego!
Bartek wyrwał list z rąk Oli:
Ola - Co? Czemu?
Bartek - Bo to... jest nieważne. Lepiej się pakujmy.
CZYTASZ
Zauważ mnie Senpai! [YAOI]
Short StoryChłopak o imieniu Bartek jest uczniem pierwszej klasy liceum. Michał jest przewodniczącym jego klasy. Obaj chłopcy chodzą do tej samej klasy ale nigdy ze sobą nie gadali. Do momentu kiedy odbyła się pierwsza wycieczka szkolna na 3 dni. Chłopcy musie...