(ŚRODA) 06/01/2021r.

56 6 0
                                    

Dzisiaj jest święto więc jest wole od pracy. W domu chorego Bartka:

Bartek - Będziesz teraz przychodził codziennie?

Michał - Tak! Aż wyzdrowiejesz.

Bartek - No dobra... A jak jest w szkole?

Michał - Całkiem spoko ale nudno bez Ciebie. Tak poza tym masz w domu jakieś lody?

Bartek - Tak. W zamrażalniku powinny być jakieś. A co?

Michał - A mogę jednego? Mam straszną ochotę na lody.

Bartek - Pewnie.

Michał - Dzięki! To zaraz będę.

Michał wyszedł z pokoju i poszedł do kuchni. Kiedy otworzył zamrażalnik zauważył kilka tych samych lodów więc wziął jednego i wrócił do Bartka:

 Kiedy otworzył zamrażalnik zauważył kilka tych samych lodów więc wziął jednego i wrócił do Bartka:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Michał - Jestem!

Bartek - I jak?

Michał - Uwielbiam te lody!

Bartek - Serio? Też je uwielbiam.

Michał - Chcesz trochę?

Bartek - C-co? N-nie.

Michał - Czemu? Trochę loda Ci nie zaszkodzi.

Bartek - Dzięki a-ale chyba odmówię...

Michał - W takim razie... sam wepchnę Ci go do gardła!

Michał podszedł do Bartka z lodem z którego zjadł już polewę. Następnie wepchał go Bartkowi całego do ust. Dopiero po chwili zauważył jak to podniecająco wygląda. Dlatego trzymał loda w ustach Bartka aż trochę stopnieje i zacznie mu wypływać z ust. Jak chciał tak się po chwili stało. Wtedy wyciągnął loda, usiadł obok kolegi i sam zaczął go ponownie jeść:

Bartek - Chciałeś mnie zabić?!

Michał - Nie, czemu?

Bartek - Prawie się udusiłem przez tego loda!

Michał - Haha! Sorki, sorki ale wyglądałeś z nim strasznie uroczo.

Bartek - Mam teraz całą brudną i lepiącą się twarz.

Michał - Wiem jak temu zaradzić.

Michał wziął głowę kolegi i zaczął delikatnie jeździć językiem w okolicach ust Bartka żeby zlizać roztopionego loda. Nagle chłopak lekko szarpnął Bartkiem po czym namiętnie pocałował go w usta. Lód w reku Michała zaczął się topić i spływać mu po ręce ale chłopakowi w ogóle to nie przeszkadzało. Teraz liczył się dla niego tylko Bartek i to jak świetnie się z nim całuje:

Michał - Mmm... Słodkie.

Bartek - Nie wierzę że to zrobiłeś.

Michał - Ale było fajnie, prawda?

Bartek - T-tak...

Michał - Mam pomysł!

Bartek - Jaki?

Michał - Jeżeli na koniec roku szkolnego dostaniesz średnią przynajmniej 4,5 to dostaniesz ciekawą nagrodę.

Bartek - Co?! 4,5?

Michał - A to jakiś problem?

Bartek - A Ty widziałeś moje oceny?

Michał - Nie... Są straszne?

Bartek - No... praktycznie z wszystkiego mam dwa...

Michał - No to masz motywację żeby się przyłożyć!

Bartek - Już to widzę...

Zauważ mnie Senpai! [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz