Violetta to wesoła 17-latka. Ma kochającego chłopaka Leona. Chłopak na jej 18-naste urodziny chce jej zrobić niespodziankę. Najlepszy dzień jej życia stanie się najgorszym. Dlaczego? Dowiecie się czytając to opowiadanie.
Leon Od zaginięcia Violi minął już tydzień. Z dnia na dzień jest ze mną coraz gorzej. Nie śpie po nocach, nie mogę jeść, nie mogę normalnie funkcjonować. Bardzo sie o nią boje. Nawet nie wiem gdzie jest, co się z nią dzieje, czy żyje..... Nie! Ona żyje wiem to! Siedze właśnie na moim łóżku i przeglądam nasze wspólne zdjęcia. Oglądając je wpadłem na to stare zdjęcie:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pochodziło one z zeszłorocznych urodzin Violetty. Momentalnie po moich policzkach zaczęły spływać słone łzy. Tak bardzo mi jej tu brakuje. Chce ją przytulić, powiedzieć jak bardzo ją kocham. Po prostu chce, żeby ona tutaj była. Nie zauważyłem, że do mojego pokoju wszedł German. Nic nie powiedział. Usiadł koło mnie i przytulił. -Wszystko będzie dobrze.-szepnął. -Musi.-Tylko tyle byłem w stanie wydusić. -Leon musisz zacząć o siebie dbać.-powiedział.-Violetta napewno nie chciałaby byś był w takim stanie. -Wiem, ale jest mi strasznie ciężko bez niej. Nie wiem co się z nią dzieje, martwie się o nią. -Rozumiem cie, ale naprawdę musisz myśleć o sobie.-odparł. -Dobrze. Pójde się odstresować. Pojeżdżę trochę na motorze. -Drzwi będą otwartę.-uśmiechnął się blado i wyszedł. Tak jak powiedziałem, tak zrobiłem. Wyszedłem z domu Germana, wsiadłem na motor i odjechałem. Godzine później Jeżdżę od dobrej godziny. Już dawno wyjechałem poza Buenos Aires. Jade jakąś leśną drogą. Postanowiłem trochę odpocząć, więc zatrzymałem motor i usiadłem przy drzewie. W oddali zobaczyłem jaką starą chatkę. Nie zwróciłem na nią uwagi. Do czasu... Violetta Siedze skulona przy ścianie. Nie wiem co ze mną będzie. Słyszę, że drzwi się otwierają więc spoglądam w tamtą stronę. Widzę w nich tą samą dziewczynę, którą widziałam już na samym początku mojej "przygody". -Cześć.-uśmiechnęła się... przyjaźnie? -Um..... cześć.-odpowiedziałam niepewnie. -Przyniosłam ci rzeczy do ubrania. Proszę.-powiedziała podając mi je. -Dziękuję.-ułożyłam usta w coś co miało przypominać uśmiech. -Jak coś jestem Tanare w skrócie Tan.-powiedziała.-słuchaj wiem jak to wygląda. Ten chłopak, który cię porwał to mój brat. Uparł się ja tego nie chciałam. Jeśli będziesz czegoś potrzebować to mi powiedz okey? -Dobrze. Powiedz mi jedno. Dlaczego on mnie porwał?-poczułam, że oczy mi się zaszkliły. -Twój tata jest prawnikiem prawda?-skinęłam głową na tak.-Właśnie.-kontynuowała-on wsadził naszego tatę do więzienia. -Ale czego ja tu jestem winna?-zapytałam już płacząc. -Jesteś jego ukochaną córeczką. Mój brat stwierdził, że jeśli to ciebie porwie twój ojciec zrobi wszystko co chce.-odparła.-Musze iść. Mój brat zaraz wróci. -Dobrze.-powiedziałam, a ona wyszła. Po kilku minutach do tego pokoju wszedł on. Ja na szczęście byłam już ubrana w ciuchy, które dała mi Tan. Podszedł do mnie pewnym krokiem, złapał za nadgarstki i postawił do pionu. -Słuchaj mnie uważnie. Teraz jedziemy dalej, zadzwonimy do twojego ojca jeszcze raz, a ty grzecznie poprosisz go o pieniądze jasne?-powiedział bardzo oschłym tonem. W odpowiedzi pokiwałam tylko głową. Szarpnął mnie i poprowadził w stronę drzwi. -Tan chodź! Wychodzimy.-krzyknął. Wyszliśmy z chatki. Ona cały czas trzymał mnie za ręce. Próbowałam się wyrwać i uciec, ale niestety nie udało mi się to. Dostałam od niego w policzek. Krzyknęłam z bólu wiedząc, że i tak nikt mnie nie usłyszy. -Lepiej bądź grzeczna, bo inaczej źle się to dla ciebie skończy.-wysyczał wściekły i wepchnął mnie do samochodu. Odjechaliśmy. Leon Usłyszałem krzyk, więc popatrzyłem w tamtą stronę. Była tam jakaś dziewczyna, którą szarpał mężczyzna. Podbiegłem bliżej. To była moja Viola! Jakiś mężczyzna uderzył moją Violę. Nie wytrzymałem. Chciałem podbiec, ale w tym momencie ten mężczyzna wepchnął ją do samochodu i odjechali. Zdążyłem zrobić zdjęcie rejestracji. Szybko wsiadłem na motor i pojechałem do domu, by powiedzieć o moim "spotkaniu" Germanowi. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Witam ponownie. Na samym początku chciałam was przeprosić, za brak rozdziału przez bardzo długi czas. Nie miałam weny na pisanie i najbardziej nie miałam czasu. Mam nadzieje, że mi to wybaczycie ❤ Po 2: wiem, że rozdział jest beznadziejny ale jakoś wzięła mnie wena i chciałam cokolwiek napisać. Po 3: Chce wam bardzo podziękować. Widzicie to?!
Bardzo dziękuje za ponad już 500 wyświetleń pod moim opowiadaniem! Nie wiedziałam, że ktoś będzie chciał czytać moje wypociny. Jesteśmy #696 w romansie! Dziękuje bardzo to dla mnie wielkie osiągnięcie. Po 4: Pozdrawiam Lovellly12345 boy_on_ask BialaDama02 Tinixqueen1 opsmytinita Do następnego ❤