(Od.aut. na dole ważna notka)
Violetta
Obudziłam się. Byłam cała obolała, a w dodatku pozbawiona ubrań. Starałam sobie przypomnieć jak to się stało. Ostatnie co pamiętam to jego słowa po tym jak moje powieki zaczęły opadać: "teraz ja się zabawie". Połączyłam ze sobą fakty jestem naga i jeszcze te słowa.... stało się dla mnie jasne. On mnie wykorzystał. Zaczęłam płakać,nie dość, że straciłam dziewictwo to jeszcze w tak okrutny sposób. Dopiero teraz zauważyłam że nie jestem związana. To moja szansa. Resztkami sił próbowałam wstać, ale poddałam się, gdy usłyszałam, że drzwi się otwierają. W nich stał ten sam chłopak co wcześniej.
-Jak się spało królewno.-wypowiedział te słowa z sarkazmem, szczególnie podkreślając słowo "królewno".
-Nie umiesz mówić?-dodał.
-Umiem-odpowiedziałam prawie szeptem.
-Już myślałem,że ci mowę odjęło.-podszedł do mnie I gwałtownie mnie podniósł.-A teraz mnie posłuchasz. Ja zadzwonię teraz do twojego tatusia, a ty powiesz mu, że ma przelać na moje konto pieniądze rozumiemy się?-nic nie powiedziałam tylko kiwnęłam twierdząco głową. Byłam przerażona, nie wiedziałam do czego ten chlopak jest zdolny.
German
Mojej Violi nie ma z nami od 2 dni. Nie wiemy co z nią jest, ani co się stało. Policja prowadzi śledztwo. Siedzimy właśnie z Leonem w salonie i rozmawiamy o całej sprawie, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Jakiś nieznany numer. Postanowiłem odebrać.
-German Castillo, słucham.
-Tatusiu....-to była Violetta! Miała załamany głos. Przełączyłem na tryb głośno mówiący.
-Violetta, gdzie jesteś, co się z tobą stało?
-Tato ja.... nieważne. Z tego numeru zostanie wysłany sms z numerem konta na które masz przelać pieniądze. Zrób to proszę.-powiedziała, a ja słyszałem, że płakała.
-Violetta gdzie jesteś? I czemu mam to zrobić?
-Nie zadawaj głupich pytań tatulku.-tym razem to nie była Violetta, tylko jakiś chłopak.
-Kim jesteś i co zrobiłeś z moją córką?!
-Przelej pieniądze a się dowiesz.-rozłączył się.
-Mój boże.-załamany schowałem twarz w dłoniach.
-German przynajmniej wiemy, że Violetta żyje. Musimy o tym telefonie poinformować policje.-powiedział Leon.
-Masz racje chodźmy.-pojechaliśmy na komisariat.
Leon
Moja myszka żyje. Musimy ją odnaleźć.
Violetta
Chciałam powiedzieć tacie gdzie jestem, ale nie mogłam. Bałam się i to okropnie.
-Długo zamierzasz mnie tu trzymać?-zapytałam chłopaka po tym jak się rozłączył. Nic nie odpowiedział tylko uderzył mnie w twarz. Złapałam się za bolące miejsce i zaczęłam płakać.
-Odzywaj się wtedy, gdy ci pozwolę.-po tych słowach wyszedł. Po chwili wszedł rzucając we mnie moimi ciuchami. Ubrałam tylko bielizne i kurtkę. Nie miałam siły płakać. Zasnęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka to znowu ja! Mam nadzieje, że rozdział się podoba ❤ dobra a teraz słuchajcie. Będę jutro musiała "sformatować" telefon. Nie jestem dobra w tłumaczeniu więc w skrócie powiem, że po prostu wszystkie moje aplikacje zostaną usunięte. Oczywiście pobiore je na nowo, ale gdyby nie udało mi się zalogować na to konto wattpad założe nowe, a opowieść po prostu przepisze. Trzymajcie kciuki, aby tak się nie stało. Jednak gdyby tak było poinformuję was o tym. To tyle. Do następnego!
Mrs_Blanco27 💋
Ps. Pozdrowienia dla Truskawka5942
Ania01011987
OliwiaMika4
💞💞💞
CZYTASZ
Zaginiona~Leonetta ❤
RomanceVioletta to wesoła 17-latka. Ma kochającego chłopaka Leona. Chłopak na jej 18-naste urodziny chce jej zrobić niespodziankę. Najlepszy dzień jej życia stanie się najgorszym. Dlaczego? Dowiecie się czytając to opowiadanie.