Pierwszy dzień

93 3 0
                                    

Pro. Kuby

Spotkamy się z Renes na jednej z polan. Zobaczyłem ją była ubrana w  czarny top i czarne spodenki. Była ubrana seksownie miała spiente włosy w warkocz i letki makijarz.

-Co bedziemy robić. - Zapytała podchodziąc.

-Zobaczysz.- Wziełem ja za ręke i chciałem ją zaprowadzić nad wodospad.

-Kuba nogi mnie już bolą chodzimy tak i chodzimy. - Spojrzałem i nie mysiladzi wziołem ją na tak zwaną ,,pane młodą".

-Jak tak to cię zaniose.

-Mam nogi ,że bolą to nic chciałam wiedzieć kiedy dojdziemy.

-Zaniose cię i niedługo tam bedziemy. -Doszliśmy wkonicu.
Był tu wodospad który utworzył jeziorko.

-Koty nie lubią wody ,ale popływasz.-Wyjełem z plecaka dla niej struj kompielowy. Tak wziełem plecak.

-Dobra.- Rozebrałem się do bokserek i wskoczyłem do wody.

-Tylko się odwróci. -Zrobiłem tak jak kazała.

-Już? - Zapytałem.

-Tak możesz się odwróci. -Zrobiłem to co mówiła i ujrzałem piekną blądynke. Weszła do wody chlapiąc mnie przy tym. Tak się rozpoczeło.

-Stop piesku zimno mi.

-Wychódzi i się lubierz.-Zrobiła to jak mówiłem siedzieliśmy. Norzyłem jej moją czarną bluze.

-Dzieki.

-Jesteś kotołakiem wiec wziełem ci  mleko i mam kanapki.

-W konicu jedna osoba nie czestuje mnie krwią.

-Jesteś władczynią tych pijawek bez obrazy.

-Spoko są wkurzający sama ich nazywam pijawkami.-Rozmawialiśmy w najlepsze.

-Dobra kotku jedzi kanapki bo same kości niedługo z ciebie bedą. -Taka prawda moja bluza wisiała na niej jak worek. Ja jadłem kanapke na piła mleko. Wypiła litr jednym łykiem.

-Co się tak patrzysz?

-Patrze na piekną blondynke.

-Ej ty masz odrosty.- Zauważyła tak serio jestem blondynem a farbuje żeby być sztynem.

-Tak jestem serio blądynem.

-Ja tak bym chciała.

-Farbujesz.

-Ta ruda jestem na serio.-Wybuchliśmy nie kontrolowanym śmiechem.

-Przestajemy malowaci włosy kotku.

-Ty masz spoko kolor włosów to ja jestem ruda.

-Mam pomysł Roksana przemaluj sobie włosy na niebieski lub inny zwariowany kolor.

-Dobra ,ale ty też ,ja na niebieski a ty na czerwony. Umowa.-Podałem jej ręke. Siedzieliśmy po turecku na przeciwko siebie.

-Co teraz robimy kundlu.

-Ja ci dam kundel.-Zaczełem ją łaskotać. Wierciła się z śmiechu.
Zdjełem jej bluze i wrzuciłem do wody. Długo nie wypływała co mnie zmartwiło. Zdjełem spodnie i zanurkowałem nie widziałem jej.

-Kotku ej tak się nie bawie. - Ktoś pociągną mnie za koszulke do wody. Był silny wiec się dałem. Okazało się ,że to moja niegrzeczna towarzyszka. Wypłyneliśmy nawieszk. Przyczepija się do mnie jak mały kotek.

-Nie lubie wody i jest mi zimno. Nigdy tak wiecej nie rób. Prosze.

-Przepraszam Roksana.-Przytuliłem ją do siebie i wyjełem z wody. Dałem jej moją dużą bluzke z plecaka i bluzy kture miała wcześniej. Odwruciła się i przebirała się. Wzieła swoje rzeczy chciała iść ,ale ją złapałem za nadgarstek.

-Mam dości jest mi zimno. Fajnie było ,ale mam dość.

-Roksana prosze jeszcze tylko w jedno miesce idziemy. -Pokiwała głową wziełem wszystko do plecaka. Wziełem ją za ręke. Szlisimy do domku znajdującwgo się niedaleko. Czułem jak się trzesie. Doszliśmy i odrazu weszliśmy. Ona siadła na sofie a ja zostawiłem plecak. Siadłem obok mniej.

-Poglondajmy jakiś film dam ci koc.

-Dobra.-Przykryliliśmy się kocem i włączyliśmy na laptopie horror. Oglondaliśmy w ciszy. Roksana była we mnie wtulona. Spojrzałem na nią okazało się ,że spała. Wyłoczyłem film ,wziełem ją na ręce połorzyłem na łóżko pietro wyrzej. Sam się obok niej połorzyłem.

Od autorki

Hej

Miłego dnia kobiet tylko się nie upijcie jak bedziecie świetować. Życze wam i sobie ,żebyśmy wytrzymali z tymi mężczyznami.

Wracając do książki

Wiele się dzieje.

Moja każda książka musi mieć fragment. Jeszcze nie byli razem a byli w łóżku. XD.

Pozdrawiam wszystkie kobiety ,nastolatki i ogulnie młodzież. W tym do dupy dniu dla mnie. Piszcie jak wam miną dzień. Niech meżczyźni znami wytrzymają.

Powodzienia

😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😁😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸😸🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟👌👈

Przeznaczona morderczyni [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz