Plan

75 3 0
                                    

Pro. Roksany

Siedzie i czekam jestem gotowa na śmierć?
Nie wiem , ale wiem bedą na mnie czekać ci którzy mnie kochali.  Będe patrzyła na tych tu i wierzyła ,że mnie pamietają.
Leże na materacu. Patrzyłam na wejście kamienie zaczeły się ruszać promienie księżyca w padały do środka. Zobaczyłam małą postać.  Weszła dopiero teraz widzie , że to nie byle kto to Igor.

-Chciałaś go zabić.  Ja ci mówiłem wszystko ufałem ci. 

-Wyjaśnienie ci wszystko. 

-Mów tylko nie kłam.

-A twoja mama uciekła.

-Tak a co to ma wspólnego. 

-Siadaj i słuchaj. - Siada obok mnie a ja nie wiem jak zacząć.

-Mów Roksana.

-Miałam spędzić z twoim wujkiem tydzień by się zakochać.  Spedziliśmy trzy dni.  Łącznie z tym.  Było wszystko ładnie bo poczułam do niego coś. Zepsułam tym ,że  nosze wszędzie srebrny sztylet.  Ten sztylet dostałam od ludzi jak do nich dołączyłam.  On nie chciał mnie słuchać.  Skazał mnie na śmierć bez wyjaśnienia.  Sądzi ,że chciałam go zabić.  Kto mi uwieży.  Wszyscy mają mnie za morderczynie. Ty też.  Przez tą kłutnie uwolniła się i klucz dałam twojej mamie.  Przepraszam cię za wszystko.  Gdybym mogła powiedzieć to Kubie.

-Pomogę ci.

-Nic nie da się zrobić jak chcesz mi pomuc masz 10 lat.  Co 10-letni chłopczyk może zrobić.

-Miałem podsłuch słyszeli zaraz przyjdą. - Powiedział zawiał trochę wiatr.  Byliśmy w jaskini a tu wiatr.

-Kto przyjdzie, kiedy. Kto mi wierzy.

-Wierzę ci ja i oni.  Wszystko słyszeli. -Przez szczeline którą wszedł chłopak.  Pojawili się oni.

-Nie wierze. - Stali tam Harry  ,Emilja (Matka Igora) , Laurę i moji najlepsi wojownicy (rasy ludzkiej). 

-Ci ludzie wierzą w ciebie Roksana sztos na każdego z nich ciąży nakaz zabicia.  Jesteś wyjątkowa.  Dasz radę zrób to dla nich.  Bądz moją ciocią uratuj rasy które nienawidzisz jednocześnie kochasz.  Zrób to dla nas. Pamiętasz prezenty i jak zdobyłaś władze. -Czy on serio ma 10 lat.  Nie wierze nie wnikajmy zrobię to dla nich.

-Zrobię to dla was tu będzie baza okej?  Muszę coś wymyślić.  Mam już chyba plan.- Tak jestem szybka.  Wszyscy wzięli swoje rzeczy ukryli dziurę i zaczeliśmy rozmawiać o idealny planie.  Po kilku godzinacg myślenia i rozmowy wymyślilisimy.
Główną rolę odegra Igor i ja. Właśnie cała naszą ekipą leżymy na materacu.  Wszyscy śpią oprócz mnie i Emilii.

-Chciałabym być taka jak ty. Odważna ,pewna wszystkiego ,szalona. Czy ty się wogule boisz.  - Zdziwiła mnie tym wyznaniem. 

-Boji się każdy jeśli mam zginąć to pewnie taki był mój los. Jaki jest los tego nie wiem.

-Wiesz co chce kiedyś być tak dobrą jak Igor lub ty. Gdyby nie on to bym ciebie nie poznałam. Uratowałaś mi życie dziękuję.

-Nie masz za co.  Idzi spać ja trochę polerze.  - Położyła się spać. Ja nie często to robię.  Tym bardziej nie mam snów.  Leżałam tak z dwie godziny.  Kusiło mnie by wyjść i podziwiać najpiękniejsze widoki. Wstalam i   wyszłam przez szczeline.  Szłam w miejsce gdzie spotkałam się z Kubą.  Zobaczyłam siedział na skale.  Podeszłam i już byłam pewna ,że to on.

-To nie tak ten sztylet dostałam od ludzi gdy mnie wzięli. To sztylet który mam od początku.  Nosze go zawsze. Daj mi szanse jeśli te dni były dla ciebie obojętne możesz mnie zabić śmiało.  Przepraszam to nie tak miało być. 

-Skąd mam pewność ,że nie kłamiesz. 

-Nie wierzysz mi? -Zapytałam z smutkiem.

-Jak mam ci wierzyć.  Złamałaś mi serce.  Wątpie ,że zasługujesz być szczęśliwa.

-Wątpię we mnie ,że dam wogule radę być szczęśliwa.  Będe z tobą lub bez ciebie.  -Pobiegłam do jaskini a łzy ciekły po moich policzkach.

Od autorki

Hej

Mam prezent dla was dodatek będzie super co nie?
Czytajcie next...

🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟👌👈



Przeznaczona morderczyni [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz