Rozdział 12

990 46 1
                                    

Obudziłam się czując jak płomienie słoneczne próbuje dostać się do moich oczu i też dlatego że czuję jakleżę na czymś ciepłym i czuć jak się porusza i obada. Otworzyłam oczy i zobaczyłam że leżę na torsie od Optimusa a on mnie obejmuje w talii. Coś czuję że on tylko udaję że śpi. Chciałam wstać ale on obkręcił nas tak że on siedział na mnie okrakiem a ja pod nim.

-Wiedziałam że nie śpisz - powiedziałam i spojrzałam w jego cudowne oczy. Przez cały czas się na siebie patrzeliśmy pogrążeni we własnym myślach - Hej żyjesz? - zapytałam ale nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Cały czas się na mnie patrzał, nawet na sekundę nie odwrócił wzroku od moich oczu w sumie ja też. Nie wiem co mną kierowało ale nie mogłam się powstrzymać i spojrzałam na jego usta. Piękne i pewnie ciepłe usta. - Chyba wiem co cię obudzi z tego transu - mruknęłam samo do siebie i zblizyłam moją twarz do jego i pocałowałam a on go odwzajemnił. Odwróciłam nas tak że teraz to ja teraz siedziałam na nim a on trzymał mnie tak żebym spadła. Zszedł ustami na moją szyję co ja z narastającej frustracji dałam głowę do tyłu dając mu dostęp do zrobienia mi malinki a ja w tym czasie nie kontrolowałam tego - Czemu ja ci na to pozwalam? - zapytałam a on oderwał się od mojej szyji i spojrzał na mnie

- Może lepiej będzie jak już wyjdziemy z tego pokoju? Jeszcze zaczną coś podejrzewać - powiedział a ja tylko pokiwałam głową i szybko z niego zeszłam. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki się ubrać. Jak chciałam już wyjść z łazienki popatrzyłam się w lustro a w nim zobaczyłam że na mojej spoczywa w średniej wielkości malinka. Wzięłam puder i zaczęłam wcierać puder na malinke ale to nic nie dało. Wyszłam z łazienki a na łóżku siedział Optimus który był już ubrany

-Mam przez ciebie malinke na szyji i muszę nosić jakąś chuste - powiedziałam a on się tylko zaśmiał i rzucił w moją stronę jakąś chuste założyłam ją i wyszliśmy razem z pokoju kierując się na stołówkę - To znowu musimy udawać parę aż do powrotu do bazy - powiedziałam do Prima który co jakiś czas patrzał na mnie kątem oka.

-No tak. Będę też musiał zaniedługo wstrzyknąć sobie energon - powiedział

-Czekaj zaraz se przypomnę co to jest - powiedziałam i się zamyśliłam że nie zauważyłam jak na kogoś wpadam i moje pośladki spotkałyby się z ziemi ale ktoś w porę mnie złapał tak że ręce były na mojej talii spojrzałam na mojego ,, Zbawiciela " a nim okazał się być Bumblebee - Już wiem co to jest. Wy się tym żywicie żeby wam iskra nie zgasła. Dzięki Bee - powiedziałam a jednocześnie się zaśmiałam

-Miałem iść właśnie po was bo wszyscy już są. Ale to dobrze że sami wyszliście bo bym przyłapał was na - powiedział Bee i poruszył znacząco brwiami - A tak z czystej ciekawości czemu masz chuste na szyji

-Nieważne chodźmy już - powiedziałam i wzięłam tych dwóch za ręce i kierowałam się prosto do kuchni

                  - *-      - *-      - *-  - *- 

Przepraszam że taki krótki. Sory za błędy ale mój telefon nie współpracuje. Postaram się szybko napisać kolejny rozdział. To do następnego.  :-)

inna niż wszystkie || Optimus prime Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz