- Tylko z tobą ty mój Autobocie- gdy to powiedziałam drzwi od pokoju się otworzyły a do pokoju wszedł... albo raczej wszedli Sunny i Sides. Szybko zeszłam z Optimusa siadając obok niego. Spojrzeliśmy się na nich wyczekująco.
- My chcieliśmy ci jeszcze raz podziękować.- powiedzieli w tym samym momencie. Słodko.
- Ależ nie ma za co. To był tylko i jedynie mój zaszczyt oraz obowiązek. Jest mi miło że dziękujecie ale nie musicie.- uśmiechnęliśmy się do siebie.
- Również przyszłem was powiadomić że śniadanie będzie za niedługo- odparł Sunny.
- Ejj ja też przyszłem ich powiadomić nie tylko ty braciszku.- powiedział Sides.
- Ale to ty za mną poszłeś.- Sunny dalej się z nim droczył.
- Poszedłem za tobą bo cię kocham.- odparł Sides.
- A ja cię nie kocham.- zażartował Sunny.
- Co? Foch.- powiedział Sides i odszedł. Wszyscy się zaśmiali.
- Dobrze ja lece pocieszać tego o tam do zobaczenia później.- powiedział Sunny i również odszedł zamykając za sobą drzwi. Z cichym westchnięciem opadłam na poduszki patrząc w sufit. Jednak nie trwało to zbyt długo gdyż Optimus na mnie usiadł łaskocząc. Po skończonych "torturach" Optimus zszedł ze mnie i położył się obok mnie. Przekręciłam głowę żeby móc na niego patrzeć, miał zamknięte oczy. Miałam wrażenie że jego usta drgnęły lekko do góry. Wróciłam spowrotem wzrokim na sufit. Po dłuuugim gapieniu się w sufit też zamknęłam oczy.
- Nie śpimy.- szepnął do ucha Optimus. Ja jedynie pokiwałam głową. Nie chciałam dzisiaj już do końca dnia nic nie robić tylko leżeć. Poczułam na mojej ręce ręke Optimusa. Jedną ręke miałam pod głową a drugą na brzuchu. Optimus zaczął kreślić jakieś wzorki na mojej ręce. Pod jego dotykiem przechodziły mnie dreszcze. Wreszcie otworzyłam oczy nie czując żadnego dotyku na mojej ręce. Spojrzałam na zegar 8:23 a później na niego. Okazało się że on też się na mnie patrzał. - To co robimy?- spytał przez co ja się na chwilę zamyśliłam.
- Nic zachowujemy się normalnie. Niech narazie nikt nie wie.- powiedziałam.
- Wiedzą trzy osoby Rachet, Siedewipe i Sunstreaker. Choć podejrzewam że ty powiedziałaś Rachetowi hmm?- oparł się na łokciu patrząc na mnie.
- M-można tak powiedzieć- Optimus nic nie odpowiedział tylko pocałował mnie krótko. On wstał pierwszy z łóżka a ja zaraz po nim. Na zegarku wskazywała godzina 8:33. Wolnym krokiem poszliśmy na stołówke. Kiedy tam weszliśmy wszyscy spojrzeli w naszą stronę i uśmiechnęli się co odwzajemniliśmy. Optimus usiadł obok Beego a ja obok Racheta.
- I jak?- usłyszałam szept Racheta obok mojego ucha. Spojrzałam na niego i również odszepnęłam.
- Nikt narazie się o niczym nie może dowiedzieć.- spojrzałam na Optimisa który był pogrążony rozmową z Jazzem i Beem.
- Ymm jak by ci to powiedzieć za późno.- Rachet podrapał się nerwowo po karku.
- Nie.- powiedziałam myśląc że to żart.
- Tak.- powiedział Rachet.
- Nie.- znowu ja.
- Tak.- znowu on.
- Serio?- spytałam jeszcze dla pewności.
- Na serio. Ale proszę nie bądź zła. Wparowali tutaj Sides i Sunny krzycząc do mnie czy to prawda że jesteście razem i jak by to powiedzieć powiedziałem prawdę. No bo jesteście razem tak?- spytał szeptem Rachet. Spojrzałam dyskretnie na Sunstreakera i Sideswipea. Wygłupiali się śmiejąc się z tego. Wyłapali mój dyskretny wzrok na co obydwoje z uśmiechem pokiwali mi. Zaśmiałam się z nich.
CZYTASZ
inna niż wszystkie || Optimus prime
FanfictionOlimpia Vitvicky wraz ze swoim bratem Samem i ojcem wyrusza kupić Samowi jakieś auto które on sobie wybierze. CO SIĘ STANIE JEŚLI NA DRODZE OLIMPII STANIE JEDEN Z AUTOBOTÓW? Tego dowiesz się czytając tą opowieść.