Jestem już tydzień w Bazie. Z Optimusem dużo się zmieniło. Od jakiegoś czasu w ogóle go uniknam nie chce żeby ktoś się dowiedział że jak byłam w bazie deceptikonów to zostałam zgwałcona, ale próbuję po sobie nie pokazywać że coś mi jest. Najczęściej przebywam z Rachetem, pomogam mu można powiedzieć że się zaprzyjaźnilislśmy. Sam już jest z Mikelą. A z Bumblebeem długo się nie widziałam. A z moją mocą. No właśnie ostatnio odkryłam że mogę panować też nad ogniem ale umiem go kontrolować. Teraz aktualnie siedzę w pokoju który mi dali. Nikt nie wie o tym że mam też moc ognia. Aktualnie bawię się płomyczkami które przechodzą mi między palcami . Słyszę jak moje drzwi się otwierają a ja szybko daję rękę za siebie i czuję że cały czas ogień nie gaśnie. Do pokoju wchodzi Bumblebee. Szybko wstaje z łóżka . Jak jestem blisko niego czuję ciepło na moich rękach.
-Masz nową moc czemu mi nic nie powiedziałaś? - zapytał z udawanym wyrzutem
-Nie chce nikomu tego narazie mówić. Proszę, nie mów tego innym. Sama im to powiem jak przyjdzie na to czas - powiedziałam i spojrzałam na niego oczami szczeniaka co pierwszy raz robię i nie wiem czy mi wyszło
-No nie rób już tych oczek oczywiście że nie powiem. Ale teraz zrób coś żeby to zgasło i idziemy na stołówke - powiedział a ja próbowałam na wszelkie sposoby zgasić ogień ale się nie dało. Poszłam do łazienki a Bee za mną dałam rękę pod zlew i włączyłam wodę, ogień zgasł i poszliśmy na stołówke. Wszyscy byli. Bee pociągnął mnie za rękę ciągnąc do stolika w której była nasi przyjaciele. Usiadłam obok Racheta który mówił o tym jak mu pomagam i powinnam z nim współpracować przez co prawie się nie zakrzusiłam napojem który piłam a wszyscy mu zawtórowali.
-Wy tak serio? - zapytałam się o to wszystkich ale ich miny mówiły wszystko - Będę musiała się zastanowić. Poczekasz na odpowiedź? - zapytałam Racheta
-Na dobrą współpracownice zawsze - powiedział a ja poczułam jak coś lekko parzy moją skórę, mimowolnie się uśmiechnęłam ale też zaczęłam trochę panikować. Szturchnęłam lekko Bumblebeego przez co spojrzał na mnie, wszyscy byli zajęci rozmową ze sobą więc pokazałam mu na moje ręce, jego wzrok automatycznie powędrował na nie. Popatrzył na mnie a później na innych.
-Musisz sama się z tym uporać. Ja ci nie pomogę - powiedział Bee
-Fajnie mieć takiego przyjaciela jak ty - powiedziałam i chciałam żeby wyrosły mi skrzydła, wszyscy na mnie spojrzeli a ja tylko wzruszyłam ramionami i szybko wyleciałam z pomieszczenia do pokoju jak byłam już w pokoju moje skrzydła zniknęły razem z ogniem. Nie miałam co robić więc włączyłam piosenkę (media) a następnie zaczęłam śpiewać i tańczyć. Jak muzyka się skończyła usłyszałam brawa przez co znieruchomiałam.
-Piękne przedstawienie dla mych oczu Oli - usłyszałam głos Optimusa. Powoli odwróciłam się do niego - Mam pytanie - powiedział
-Więc jakie masz dla mnie pytanie - zapytałam się go oraz usiadłam na łóżku a on na przeciwko mnie na fotelu
-Dlaczego od jakiegoś czasu mnie uniknasz? - zapytał a ja chwile się zastanowiałam co mam mu powiedzieć - Odpowiedz! - krzyknął gdy po piętnastu minutach nie otrzymał odpowiedzi
-Nie wiem. -odpowiedziałam- Nie powiem ci - szepnęłam i zaczęłam się martwić czując jak zbiera się we mnie moc.
-Dlaczego mi nie powiesz - dopytywał dalej
-Nie mogę. Nie chcę. Boję się - ostatnie zdanie wypowiedziałam cicho
Optimus chciał coś powiedzieć ale do pokoju wszedł Sam razem z Mikelą. Przez chwilę na nas patrzęli choćby zapomnieli co mieli
CZYTASZ
inna niż wszystkie || Optimus prime
FanfictionOlimpia Vitvicky wraz ze swoim bratem Samem i ojcem wyrusza kupić Samowi jakieś auto które on sobie wybierze. CO SIĘ STANIE JEŚLI NA DRODZE OLIMPII STANIE JEDEN Z AUTOBOTÓW? Tego dowiesz się czytając tą opowieść.