19 (1)

556 46 15
                                    

Maciej Kot

Wstałem rano,a raczej zostałem brutalnie obudzony przez niemieckiego skoczka, który wparował jak burza do naszego pokoju.

-Wellinger k*rwa wiesz, która jest godzina? - zapytałem zaspany.

-Czytałeś list? - zapytał. Był wściekły, smutny i przerażony. Nie wiedziałem dlaczego.

-Jaki list? - Nie miałem pojęcia o co mu chodzi.

-Rano była u mnie Justyna... Zostawiła mi list i chciała wyjść, ale niechcący mnie obudziła. Zapytałem się jej co się wczoraj z nią działo. Ona pokazała tylko na list i wyszła. Napisała tam... A zresztą sam zobacz w swoim. Niespodziewałem się tego po niej. Ja sobie z tym nie poradzę...
Jak już go przeczytasz przyjdź do mnie proszę - powiedział nagle zrezygnowany i tak szybko jak wszedł tak opuścił pokój.

Bardzo zdziwiłem się słowami Andreasa. List od Justyny? Po co pisze nam listy skoro jest dwa pokoje dalej. I co takiego tam jest, że Wellinger prawie płacze.
Zacząłem rozglądać się po pokoju szukając tego listu. Nie zajęło mi to dużo czasu gdyż był w dobrze widocznym miejscu.
Nie zastanawiając się dłużej sięgnąłem po kopertę, którą ujrzałem na biurku.

Drogi Maćku.

Piszę ten list do ciebie jak i do Andreasa, żeby przekazać wam, że muszę. się z wami pożegnać. Oczywiście robię to z własnej woli.
Zrozumiałam że kocham tylko Gregora i to tylko z nim czuje się bezpieczna. Nie chce was. znać. Nie szukajcie mnie. Znajdę sobie nowych przyjaciół tak samo jak wy. Chcę żebyśmy całkowicie zerwali kontakt. Zmieniłam numer więc nawet nie próbujcie do mnie dzwonić.
Dziękuję że wtedy pomogłeś mi ochronić. się przed moim ojcem, ale teraz nie chce was znać. Nie znajdziecie mnie w moim domu. ani w moim mieście. Gregor. jest jedyną osobą, której ufam i chce mieć kontakt.
Zapomnijcie o mnie tak jak ja zapomnę o was.

Justyna


Przeczytałem ten list chyba ze sto razy.
Nie wierzyłem w żadne słowo. Za dobrze znam całą historię związaną z Gregorem i za dobrze znam Justyne żeby uwierzyć, że tak poprostu do niego wróciła.
Ale dlaczego w takim razie z nim pojechała. Jakby ją porwał nie napisała by tych listów...

Rozumiem oczywiście reakcje Wellingera przecież on mógł w to uwierzyć. Ona załamała mu serce... Ale wierzę w to, że jednak miała jakiś powód. Chociaż z drugiej strony boję się o nią. Chyba wolałbym, żeby olała nas wszystkich dla tego idioty. Niż żeby on jej coś zrobił.

Wziąłem list do ręki jeszcze raz i zacząłem po koleji studiować każdy wyraz.
Nagle zobaczyłem, że przy niektórych wyrazach znajdują się malutkie kropki.

muszę-was-chronić-domu-Gregora

Jeśli dobrze to odczytałem to właśnie taki szyfr zostawiła Justyna.

Czyli ten dupek coś wymyślił. Zmusił ją do pojechania do jego domu. Muszę ją ratować. Ale sam nie dam rady.
Czy to znaczy, że muszę powiedzieć wszystkim co takiego Gregor zrobił Justynie? Przecież to może zniszczyć im życie. Będą tchwili w tym dopóki Schlierenzauer nie pójdzie siedzieć, a nie wiadomo czy to kiedykolwiek się stanie.
Jest to jednak jedyne rozwiązanie. Jak nie poznają prawdy nie pojadą ratować Justyny bo będą myśleć, że ona poprostu kocha Gregora.

Tak to jest jedyne wyjście.
Muszę to zrobić żeby Justyna żyła.

Dzisiaj poznają prawdę o Gregorze.

Hej hej
Dzisiaj krótki rozdział, ale tylko dlatego że jutro pojawi się jeden z ważniejszych rozdziałów.

Dlatego to jest mały wstęp do tego.

Chciałam BARDZO podziękować za aktywność pod ostatnim rozdziałem. To naprawdę bardzo motywuje. 💖

Dziękuję za wszystkie głosy, a za komentarze dziękuję :
susanqa123
AniaMagda8
Mrs_Forfang
MilkiLusja
adacixa
Rybenka1995
nikifiki12

Jeśli podobał wam się rozdział pamiętajcie o zestawieniu gwiazdki i komentarza ❤

Do jutra ❤

 To the stars through dif­fi­cul­ties /Andreas WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz