Ważne info na samym końcu 🔥
Ta noc była straszna. Naszczęscie Gregor zostawił mnie i nie dobierał się już do mnie, ale wiem, że nie dam rady się od tego uchronić.
W domu zostałam sama gdyż skoczek wrócił na swoje zawody. Niby świetna okazja bo mogę w każdym momencie uciec i odciąć się od jego świata.
Tylko wtedy musiałabym zapłacić życiem najważniejszych dla mnie osób.
Nie wybaczyłabym sobie gdyby coś im się stało.
Dlaczego wszystko musi tak szybko się dziać?
Moje życie przeskakuje z jednej krawędzi na drugą. Dopiero co poznałam swojego prawdziwego ojca, a nawet nie mam czasu na przemyślenie tego wszystkiego bo już życie sprowadza mi kolejne kłopoty.
Zostało mi teraz tylko siedzieć w tym okropnym domu, w którym straciłam najważniejszą dla mnie istotę.
Ludzie nigdy nie rozumieją dlaczego ofiary przemocy domowej nie zgłaszają tego na policję i zostają w z nimi.
Problem w tym, że nigdy nie wiesz czy policja ci uwierzy. Oczywiście jest dużo większe prawdopodobieństwo, że jednak złapią tego kogoś do więzienia, ale jednak jeśli się to nie uda możesz nawet zginąć. Zwłaszcza jeśli ten ktoś jest sławny.
Kto pomyśli, że ten super skoczek z tyloma zwycięstwami, ten wesoły który żartuje sobie na wywiadach, pomaga biednym dziecią, spotyka się z fanami może być zupełnie kimś innym.
No właśnie nikt.Przebrałam się w jakieś ubrania i zeszłam na dół. Wzięłam telefon, ze zmienionym numerem, który dostałam od Gregora. Odrazu moim oczom rzucił się pewien artykuł.
Fatalny start Polaków w drużynówce!
Nasi faworyci nie zakwalifikowali się nawet do drugiej serii!Nie było to jednak jedynym zdziwieniem. Swój skok zepsuł również Andreas Wellinger, który po raz pierwszy i teraz już chyba ostatni startował jako najlepszy zawodnik z drużyny. Przez Andreasa Niemcy zajęli dopiero piąte miejsce.
Po przeczytaniu artykułu telefon prawie wypadł mi z ręki. To wszystko była moja wina.
Nie miałam jednak innego wyjścia jakbym z nimi została zginęli by.
Z drugiej strony mogłam poprostu nie pojawiać się w ich życiu. Przynosiłam im tylko kolejne problemy. Ale teraz już tego nie zmienię. Wolę żeby mnie nienawidzili niż żeby coś im się stało. Mam tylko nadzieję, że szybko o mnie zapomną. Zwłaszcza Andreas on zasługuję na prawdziwą miłość...Odłożyłam telefon i wyszłam przewietrzyć się na taras.
***
Maciej KotOd rana wszyscy siedzieli w moim pokoju. Nikt nie przejmował się wczorajszym konkursem ponieważ mieliśmy ważniejsze sprawy. Oczywiście trener był bardzo zły i czuje, że nie przeżyjemy dzisiaj jak nie zakwalifikujemy się do konkursu, a taki mamy plan. Niestety są rzeczy ważne i ważniejsze.
Siedzimy już od kilku godzin i nie mamy pojęcia co zrobić. Zdajemy sobie sprawę, że mamy mało czasu i to niestety nam nie pomaga bo zamiast myślęć każdy popędza każdego.-On wie, że ja wiem, ale nie wie i nie może wiedzieć, że wy wiecie - powiedziałem nagle.
-Co?- skoczkowie popatrzyli na mnie dziwnie
-No Gregor wie, że ja wiem co on zrobił Justynie więc może mogę z nim "pogadać" ale nie wie, że wy więc musicie udawać że nie macie o niczym pojęcia.
-I co? Myślisz, że jak zapytasz się czy porwał Justyne on powie,, tak tak jest u mnie zaraz wam ją przywiozę miłego dnia" - powiedział z sarkazmem Żyła.
-Możemy spróbować nie mamy nic do stracenia - powiedziałem i wyszedłem z pokoju. Na Gregora nie musiałem długo czekać gdyż dotarło co wrócił do hotelu.
-Możemy pogadać? - zapytałem najmilej jak tylko potrafiłem. A on tylko sztucznie się uśmiechnął i poprowadził mnie do swojego pokoju. Miałem lekkie obawy, wchodząc do jednego pomieszczenia sam na sam z nim, ale nie miałem wyjścia.
-No więc o co chodzi? - zapytał drwiąco gdy już usiedliśmy.
-Dobrze wiesz po co tu jestem. Gdzie jest Justyna?! Co jej zrobiłeś?! - Schlierenzauer zaczął się śmiać.
-Jednak nie jesteś taki głupi jak myślałem. Chociaż z drugiej strony czego odemnie oczekujesz? Myślisz, że powiem Ci gdzie się znajduje? Naraże się na policję? Śmieszny jesteś. Justyna zostaje tam gdzie jest. Nie ucieknie, a wy nawet nie próbujcie dzwonić na policję bo zginie pierwsza. Więc jeśli to wszystko to w*pierdalaj stąd. I miłego dnia. - Wyszedłem posłusznie z pokoju i ruszyłem do chłopaków. Niby Gregor nie powiedział mi nic, ale wiem już wszystko co jest mi potrzebne.
Wszedłem do swojego pokoju i odrazu zostałem zalany falą pytań.
-I co wiesz coś? - zapytał odrazu Wellinger.
-Wiem wszystko.
-Co ci powiedział? - zapytał tym razem Kamil.
-Nic, kazał w*pierdalać. - Skoczkowie znowu popatrzyli na mnie jak na idiotę. - Ale mam to - wyjąłem z kieszeni kartkę papieru.
-Co to? - zapytali prawie równocześnie.
-Karta lekarska Gregora. Leżała u niego na biurku. Tam podany jest jego adres. - powiedziałem - A teraz się skupcie. Za chwilę pojadę tam. Waszym zadaniem będzie do pilnowanie żeby Gregor się nie zorientował. I oczywiście oddanie mu tej karty.
-Nie ma mowy jadę z tobą - rzucił odrazu Wellinger.
-Jeśli chcesz żeby Justyna przeżyła musisz zostać.
Ważne na samiutkim dole🔥
Tak wiem wiem nic w tym rozdziale się nie działo, ale co by było ciekawego gdybym odrazu zrobiła całą akcję w jednym rozdziale? Mam nadzieję, że mimo wszystko rozdział jest znośny.
Jak wam minęły święta?
Jak przeżyliście pierwszy weekend bez skoków?
Dziękuję za wszystkie głosy oraz za komentarze :
MilkiLusja
JULA551
kinia8554
gabson2468
Mrs_Forfang
adacixa
AniaMagda8
nikifiki12
susanqa123
ElfSawirra0
xXZuzankaXx
photograph2108Nawet nie wiecie jak cieszy mnie, że aż tyle z was czyta już to ff a jeszcze bardziej że coraz więcej głosuje i pisze te wspaniałe komentarze które tak bardzo motywują ❤
Jeśli podobał wam się rozdział pamiętajcie o zostawieniu głosu i komentarza ❤
Chciałam się zapytać czy jest ktoś chętny na zrobienie mi okładki do tego ff. Jak pewnie widzicie ta nie jest za ładna, a ja nie umiem tego zrobić więc jeśli ktoś chciałby mi pomóc byłabym bardzo wdzięczna.
Oczywiście autor okładki byłby zapisany w opisie na stałe.
Wizję zostawiam wam. Jeśli ktoś jest chętny to proszę pisać na priv ❤
CZYTASZ
To the stars through difficulties /Andreas Wellinger
FanfictionJustyna nie miała dobrej przeszłości, co odbiło się na jej życiu. Jednym szczęściem byli jej przyjaciele skoczkowie narciarscy. Mimo, że poznanie ich przynosiło bardzo przykre wspomnienia, byli to jej jedyni przyjaciele. Gdy dostała od nich piękny p...