XIX

170 25 18
                                    

It's the moment of truth and the moment to lie
The moment to live and the moment to die
The moment to fight, the moment to fight,
To fight, to fight, to fight

To chwila prawdy i chwila, by kłamać
To chwila, by żyć i chwila, by umrzeć
To chwila, by walczyć, chwila, by walczyć
By walczyć, by walczyć, by walczyć!

- Louise, damy radę - mówi Alex.

Trzyma moją lewą dłoń swoją ciepłą prawą ręką.

Skupiam się.

Jest wojna.

Już jest.

Wszyscy biegną na nas - na czwórkę dziewiętnastolatków, gdyż to właśnie dzisiaj obchodzę urodziny.

Chociaż to chyba raczej dzień, w którym Agnes i Thomas mnie znaleźli...

Patrzę na Anne.

Ma zamknięte oczy.

Zabiera im moc.

Patrzę na Arsena.

Wyjmuje lewą ręką pistolet z kabury i przekłada go do prawej dłoni.

Patrzę na Aleksa, stojącego przy mnie.

Patrzy wprost.

Przed siebie.

Trzyma mocno moją dłoń.

Zamyka oczy.

Nagle czuję mocniejszy nacisk na mojej prawej ręce.

To znowu Alex.

Ja teraz również patrzę wprost.

Patrzę na tłum, który biegnie w naszą stronę.

Są już niedaleko.

Biegną z kijami wzniesionymi do góry.

I nagle wszyscy opadają na dół, chwytają się za głowy i wiją się z bólu.

Wykorzystuję okazję.

Splatam ich wszystkich mocnymi gałęziami drzew, wyrastających właśnie spod ziemi.

Na moje zawołanie.

Słyszę, jak niektórzy krzyczą.

To bolesne.

Możliwe, że ktoś umrze, a nawet umrze wiele ludzi.

Ale to nie tylko moja wina.

Sami stwierdzili, że warto słuchać Christiana.

Sami wybrali śmierć idąc na wojnę.

Nie potrzeba było iść na tą wojnę, tak samo jak nie trzeba było jej wszczynać.

Nie oplatam jedynie dzieci, które również biegną z kijami.

Są nieszczęśliwe.

Płaczą.

Pewnie to właśnie rodzice zmusili ich do krwawego boju.

Alex również ich ominął.

Na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone, ale krzywdzenie dzieci jest nieludzkie.

I każdy kto krzywdzi dzieci, nawet na wojnie, jest skazany od samego początku na przegraną.

Tak się po prostu nie robi.

Dzieci są małe, one jeszcze nic nie zrobiły.

Nikogo nie skrzywdziły, a przynajmniej nie umyślnie.

Dzieci od samego początku są dobre, jednak później gdy dorastają... Na niektóre z nich gorzej działa presja otoczenia i przez to właśnie powstają kryminaliści.

Ruda lisicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz