1.33

1.1K 80 41
                                    

— Matteo! Matteo! — Krzyczałam za chłopakiem, który zdaje się, że mnie nie słyszał. — Matteo! — Zaczęłam biec do niego.

Zatrzymałam się, gdy on również to zrobił. Odwrócił się w moją stronę, a na jego twarz wkradł się promienny uśmiech. Wyciągnął rękę do góry i zaczął machać w moją stronę. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Zaczęłam iść w stronę bruneta, jednak obok mnie przebiegła lekkim truchtem blondynka, która po chwili znalazła się obok Włocha. Zatrzymałam się, a z mojej twarzy zniknął uśmiech.

Matteo zaczął skupiać całą swoją uwagę na dziewczynie, po czym złapał ją za biodra i podnosząc lekko do góry, obrócił dookoła swojej osi. Po chwili dziewczyna złapała za jego kark i wbiła się w jego malinowe usta. Usta, które to mnie powinny całować!

— Matteo! — Zaczęłam iść w ich stronę, jednak z każdym moim kolejnym krokiem, para się oddalała mimo, że stali w miejscu, a ich szczęście wzrastało. — Matteo!

— Kocham cię. Jesteś najlepszą rzeczą, jaka mi sie przytrafiła w moim życiu. — Pomimo, że nastolatkowie byli za daleko, to do moich uszu doszedł głos Balsano, który wypowiadał te słowa do dziewczyny, którą wciąż trzymał w swoich objęciach.

MATTEO! — Krzyknęłam, podnosząc się do pozycji siedzącej.

To tylko sen.

To tylko sen.

Powtarzałam te słowa ciągle aby uspokoić moje walące serce.

Po chwili moje drzwi się otworzyły, a w progu stanął mój brat.

— Luna, wszystko gra? — Zapytał zaspanym głosem, przecierając ręką twarz.

— Tak, tak. Wszystko gra. — Zapewniłam go, wymuszając uśmiech, którego na pewno nie widział.

— Na pewno? — Dopytał.

— Tak, na pewno. Idź już spać. — Chłopak posłużnie wykonał moją prośbę i zaczął się wycofywać, jednak zatrzymał się i ponownie spojrzał na mnie.

— Luna

— Hmm?

— Dlaczego krzyczałaś imię Matteo? — Zapytał, a w świetle pochodzącego z korytarza, mogłam ujrzeć jego poważną i zdezorientowaną minę.

messenger || lutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz