1.27

1.2K 81 57
                                    

Przy pisaniu tego rozdziału, towarzyszyła mi ta piosenka z mediów. Polecam włączyć podczas czytania.

Nie wiem dlaczego się zgodziłam na to spotkanie. Znowu chcę mnie zjechać? Zapomniała coś dodać ostatnim razem?

Zobaczyłam ją. Siedzącą nieopodal na ławce. Teraz wiem czemu jest z nią Matteo.

Jest śliczna, miła. Jest osobą, której Matteo potrzebuje. Jest moim przeciwieństwem. Potrafi dać Matteo to, czego ja nie potrafię.

— Więc, o co chodzi? — Zapytałam, siadając obok niej. — Dlaczego chciałaś się spotkać?

— Jest coś co muszę ci powiedzieć. Chodzi o mnie i Matteo. — Oznajmiła niepewnie.

— Poczekaj. — Przerwałam jej. — Długo nad tym myślałam i nie powinnam tego robić. Nie powinnam próbować was rozdzielić. Miałam swoją szansę, jednak ją zmarnowałam. Jeśli Matteo cię kocha, jeśli jesteście razem szczęśliwi to cóż, muszę do tego przywyknąć. Nie będę wam więcej stawała na drodzę.

— Sęk w tym, że nie ma nas. — Zaakcentowała ostatnie słowo. — Ja i Matteo nie istniejemy. Nie jesteśmy nawet prawdziwą parą!

— Czekaj co? Pogubiłam się trochę.

— Słuchaj, Matteo prawdopodobnie mnie zabije, jednak nie potrafię dłużej patrzeć, jak oboje siebie ranicie. — Wzięła głęboki wdech. — Matteo to mój kuzyn. — Powiedziała na jednym tchu, a moje usta zrobiły wielkie "O". — Matteo chciał sprawić, żebyś była zazdrosna i postanowił, abyśmy udawali parę.

— Co takiego?!

— Luna, ja musiałam ci to powiedzieć. Zasługujesz na prawdę. Matteo cię kocha, naprawdę.

— Ja... Muszę już iść. — Tylko tyle udało mi się z siebie wydusić.

Wstałam z ławki i pospiesznie ruszyłam w stronę domu Smith.

Kuzynka?! J-A P-I-E-R-D-O-L-E.

***

No to ten... Jutro rozdział będzie uhh dosyć ciekawy. Jak ktoś ogląda Rivedale i skojarzy z Believer, to ogarniecie co się wydarzy.

BTW, będzie ktoś jutro na targach edukacyjnych w Krakowie w Expo? Może kogoś spotkam i powiem w sekrecie co się wydarzy w przyszłych rozdziała haha

Kocham 😘😘

messenger || lutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz