— Polej Valente! — Zawołała w stronę brunetki, która szła do salonu z kolejną butelką wina.
Luna chwiejnym krokiem podeszła do Demissy i nalała trunku do jej keliszka, wylewając przy tym trochę zawartości na podłogę. Sama usiadła na kanapie obok dziewczyn i popijała z butelki.
— Dziewczyny, chcę wam coś powiedzieć. — Wskazywała butelką na przyjaciółki — Chłopcy to największe dupki w dziejach. Obiecują wszystko, a jak przyjdzie co do czego, to uciekają bez żadnych wyjaśnień. — Wybełkotała.
— Zgadzam się. Obiecują dozgonną miłość, a potem zostawiają dla byle lepszej. — Odezwała się Smith.
— Albo są z tobą, żeby tylko zaliczyć, a potem papa. — Wtrąciła się Demissy.
— Dlatego najlepiej zostać lesbijką.
— O TAK. ZOSTAŃMY WE TRZY LESBIJKAMI I PIEPRZMY SIĘ WE TRÓJKĘ! — Wykrzyczała zielonooka.
— Pieprzyć chłopców! — Krzyknęła Smith i napiła się trunku.
— Wiesz co, Demissy. — Lekko podniosła się do góry. — Gdy byłaś, a raczej udawałaś związek z Matteo, miałam ochotę cię zabić. Chociaż to za mało powiedziane.
— Potwierdzam.
— Cóż, dzięki Valente. Dobrze, że powiedziałam ci o tym, zanim mnie zabiłaś.
×××
— Carolina! Nina! — Krzyknął, odkładając walizkę w przedpokoju. — Jest ktoś w domu?!
Zaczął rozglądać się po budynku, a gdy nikogo nie znalazł, poszedł do kuchni. Gdy podszedł do lodówki, zauważył wiszącą na niej białą karteczkę, którą wziął do ręki i zaczął czytać:
Cześć Nina.
Nie wiem czy wracasz do domu, czy nie. Ale jeśli tutaj jesteś i widzisz tą kartkę, to wiedz, że mnie nie ma.
Zostaję u Luny na noc.
Carolina.
Luna, jak ja już chcę zobaczyć moją księżniczkę.
CZYTASZ
messenger || lutteo
Fanfiction"Możesz przestać do mnie pisać?" "Niby czemu? " "Bo mnie to denerwuje" "A co jeśli mnie nie?" "Odczep się po prostu" "Bo co?" "Bo ja tak mówię" Historia o nastoletnim Matteo Balsano, który jest zakochany w swojej koleżance z klasy Lunie Valente i po...