SPRAWIEDLIWI-WYDZIAŁ KRYMINALNY

To pan zamawiał dużą pizze?

(1 tydzień później)

Dzisiaj Marysia wychodzi do domu.
Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Od tamtego czasu pracuje z jełopem Walczakiem i szczerze wolałbym z Pauliną ponieważ ten jełop zawsze ostatni wchodzi i pierwszy wychodzi. A wiem że Paulina by się nie spóźniała.
W tym momencie jadę na komendę.
Jak weszłem na komendę odziwo Walczak był przedemną. Widziałem że kłóci się z Kubisem.

K:Szefie ale czemu nie chce szef mi dać wolne?

Ku:Bo nie. Teraz woń do pracy!

K:Dobrze.

Tyle słyszałem, po tym sam podeszłem do Kubisa.

A:Dzień dobry szefie.

Ku:Cześć Adam. Słuchaj mam prośbę.

A:Jaką?

Ku:Pojechałbyś po Marysie? Oczywiście wtedy masz wolne.

A:Dobrze szefie.

Ku:Dobra to pa.

A:Dowidzenia.

Właściwie to Kubis zrobił mi na rękę
bo Marysia powiedziała że poczeka na mnie aż skończę. Zrobię jej niespodziankę.

(20 minut później)

Jak byłem już na miejscu zobaczyłem Marysie która całuje się z jakimś facetem, wiedziałem że to jej były Witek.

A:Marysia? Co ty robisz?

M:Adam to nie tak jak myślisz.

W:(W to Witek) to dokładnie tak jak myślisz.

A:Myślałem że mnie kochasz?

M:Bo cię kocham najbardziej na świecie.

A:Właśnie widzę.

M:Adam ten debil tutaj przyszedł i powiedział że mnie kocha i że się o mnie martwił a po tym mnie pocałował.

Wierzyłem Marysi. Wiem że mnie kocha.

A:Gościu wyp***dalaj stąd!

W:Dobrze. A my się jeszcze zobaczymy.

A:Nic ci nie jest?

M:Nie. Dziękuję że mnie obroniłeś.

A:Proszę.

Po tym ją pocałowałem namiętnie i pojechailśmy do domu.

(50 minut później)

Razem z Marysią siedzieliśmy na sofie a ona była we mnie wtulona i nie przeszkadzało mi to. Aż nagle ktoś zapukał do drzwi.

Nie:(Nie to nieznajomy) dzień dobry. To pan zamawiam dużą pizze.

A:Tak.

Nie:42 zł się należy.

A:Proszę.

Nie:Dziękuję, dowidzenia.

A:Dowidzenia.

Po tym wszedłem i powiedziałem że jest nasz obiad.

I jak podoba się? Przepraszam za nieobecnoś ale nauka i mecz i trening. Mam nadzieje że mnie rozumiecie.