A tak wogule co ty robiłaś w domu Adama?

256 11 3
                                    

Sprawdziłam, w pierwszej chwili nic nie czułam ale chwilę później poczułam małe tętno.

M:Tak jest ale małe.

Op:A oddech?

Sprawdziłam, nic nie czułam.

M:Nie!

Op:Dobrze, proszę się uspokoić. Teraz musi pani udzielić pierwszej pomocy.
30 uciśnień i 2 wdechy.

Zrobiłam tak jak pani operatorka kazała. Po tym poczułam letki oddech.

M:Czuje mały oddech.

Op:Dobrze a pani zaatmiła krwawienie?

M:To zrobiłam za nim do pani zadzwoniłam.

Op:To dobrze, właśnie słyszę że jest już karetka.

M:Tak już jest.

Op:To dobrze. Życzę powodzenia. Dowidzenia.

M:Dziękuję dowidzenia.

Jak się rozłączyłam to do mieszkania wszedli ratownicy medyczni. Wszystko sprawdzili, po tym jeszcze powiedzieli że świetnie sobie poradziłam. Wtedy zapytałam czy mogę jechać z nimi. Zgodzili się.

(4 godziny później)

Nadal trwa operacja Adama. Strasznie się o niego boje. Bardzo go kocham.
Nie mal jest dla mnie wszystkim.
Mam nadzieję że wyjdzie z tego.

Ku:Marysia!

M:Szef? Co szef tu robi?

Ku:Jak to co. Zadzwonili do mnie ze szpitala i powiedzieli że Adama poszczelili. I że znaleźli go w domu i ty mu uratowałaś życie.

M:Tego jeszcze nie wiadomo.

Ku:Będzie dobrze. A tak wogule co ty robiłaś w domu Adama?

M:Czy to jest ważne?

Ku:Nie.

No i tak z godzinę czekaliśmy aż nagle wyszedł lekarz.

M:Panie doktorze. Co z nim?

L:A pani to?

M:Narzyczona.

L:A pan?

Ku:Policja. Inspektor Edward Kubis.

L:Stan pana Adama jest ciężki. Nie wiadomo ży z tego wyjdzie.

Po tym się rozpłakałam. Byłam załamana. Dowiedziałam się że najważniejsza osoba na świecie walczy o życie.

SPRAWIEDLIWI-WYDZIAŁ KRYMINALNYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz